Prezydent FIA Jean Todt powiedział, że nie jest zwolennikiem ograniczenia weekendu wyścigowego do dwóch dni w przyszłości po sugestiach mówiących, że nowy właściciel F1 Liberty Media może porzucić całkowicie piątkowe treningi.
Cała dyskusja związana z odrzuceniem piątkowych sesji treningowych rozpoczęła się od słów dyrektora zarządzającego Renault Sport Cyrila Abiteboula, który stwierdził, że obecny format weekendu musi ulec zmianie, dodając, że piątkowe treningi nie odgrywają już żadnej znaczącej roli. Z kolei Jean Todt, który przyznał, że jest otwarty na pomysły dotyczące poprawy sportu, podkreślił, że nie jest konieczna całkowita zmiana aktualnego formatu.
„Jest to dość proste: nie mamy nic, co byłoby lepsze od obecnego formatu. Jeśli znaleźlibyśmy coś i uznalibyśmy, że naszym zdaniem może to być prawdziwy postęp, wówczas bardzo dokładnie przyjrzelibyśmy się tej opcji”
– powiedział Todt w rozmowie ze Speed Week.
Liberty Media tuż po potwierdzeniu przejęcia Formuły 1 zapowiedziało, że zamierza sprawić, by sport stał się bardziej efektowny i mógł oferować kibicom większą ilość rozrywki, przyciągając jednocześnie nowych fanów.
Co ciekawe, niektórzy kierowcy również nie przepadają za piątkowymi treningami. Fernando Alonso stwierdził w listopadzie ubiegłego roku, że takie sesje są nudne w oglądaniu.
„Powinniśmy płacić ludziom będącym na trybunach za oglądanie przejeżdżających samochodów. Kibice chcą zobaczyć szybkie pojazdy, czyli takie, które sprawią, że po przejechaniu usta nie będą mogły się zamknąć. Znajdowałem się poza torem przez 30 minut i zasypiałem”
– stwierdził Hiszpan podczas Grand Prix Brazylii.
Źródło: f1i.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
