Rosberg: Wyjaśniłem sobie wszystko z Bernie'm

Nico Rosberg wyjaśnił nieporozumienie z Bernie Ecclestone’m, po tym jak szef Formuły 1 powiedział, że lepiej byłoby gdyby to nie on został w tym sezonie mistrzem świata.

W ostatnim czasie Bernie Ecclestone po raz kolejny przypomniał światu swój stały pogląd, że zdobycie tytułu mistrza świata Formuły 1 przez Nico Rosberga nie byłoby dobre dla sportu, ponieważ nie dysponuje on tak dużą medialnością jak jego partner zespołowy i największy rywal do mistrzowskiej korony - Lewis Hamilton.

„Jeżeli Nico zdobędzie tytuł, będzie to dobre dla niego i dla Mercedesa, ale nie pomoże to mocno sportowi, ponieważ nie można na jego temat nic napisać” – mówił Ecclestone. „Nie pomogłoby to nawet w Niemczech. Potrzebujemy kogoś takiego jak Lewis”.

Przed zawodami w Meksyku, Rosberg odniósł się do słów szefa F1 i powiedział, że odbył z nim spotkanie, podczas którego obaj panowie wszystko sobie wyjaśnili. 86-latek w rozmowie z Rosbergiem twierdził, że jego słowa były wyjęte z kontekstu, a pochwały, jakimi wcześniej obdarzyły kierowcę, nie zostały już przywołane. 

„Rozmawiałem z nim osobiście i powiedział mi, że nie do końca tak powiedział. Ale nie jest to coś, czym bym się przejmował - koncentruję się na swoich obowiązkach i to wszystko” - wyjaśnił Rosberg.

Wypowiedź, o której mowa w istocie było dłuższa i pełna pozytywnych opinii na temat obecnego lidera klasyfikacji generalnej. Na temat ewentualnego kolejnego mistrzostwa zdobytego przez Hamiltona Ecclestone powiedział z kolei: „Nie zrobi on już nic więcej dla tych mistrzostw, bo jest już mistrzem świata. Co więcej mógłby zrobić? Wygrał je więcej niż raz, co jest dobre. Osobiście uważam, że wykonuje świetną pracę. Różnica jest taka, że jeżeli wygra Rosberg, to zostanie on nowym mistrzem i mam nadzieję, że będzie robił tak samo dobre rzeczy. Myślę, że jeżeli znowu wygra Lewis, to nie będzie on robił więcej jak dotychczas, a nawet mniej”.

Swoją wypowiedzią Nico zdołał już zebrać falę krytyki zarówno od ludzi z paddocku, jak i fanów, którzy uważają, że skupia się on jedynie na własnych osiągnięciach. Na ten nie do końca mądry argument kierowca Mercedesa miał jednak przygotowaną odpowiedź: „Jestem tu żeby wygrywać wyścigi, a nie żeby wszystkich zadowolić. Zawsze znajdą się ludzie, którzy mają negatywne opinie na mój temat w takiej czy innej formie… to część tego biznesu. Wolę skupiać się na ludziach, którzy mnie wspierają i to wszystko”.

Z matematycznego punktu widzenia Rosberg ma szansę na zdobycie tytułu mistrza już w ten weekend. Aby się to stało musi ukończyć on wyścig na torze braci Rodriquez na pierwszym miejscu, a Lewisa Hamiltona musi zabraknąć w czołowej dziesiątce. Niemiec, jak zawsze, powiedział jednak, że nie patrzy na kwestię punktów i skupia się na wykonaniu jak najlepszej pracy.

„Jestem tego świadomy, ten sezon póki co zawsze układał się dla mnie dobrze i dzięki temu mogę być dzisiaj w takiej pozycji. Jest to ekscytujące, że pod koniec sezonu znajduję się w takiej sytuacji. Tak jak mówiłem, według mnie najlepszym sposobem na osiąganie najlepszych wyników jest skupianie się na rzeczach, które są pod moją kontrolą i właśnie tak zamierzam wygrać wyścig w Meksyku”.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze