Fernando Alonso przyznał, że podjął dobrą decyzję o odejściu z zespołu z Maranello, jednak problemy Ferrari nie sprawiają mu żadnej przyjemności.
Alonso w ubiegłym sezonie przeniósł się do McLarena i choć początkowo Scuderia odnotowała progres, to w tym sezonie ekipa nadal nie stanęła na najwyższym stopniu podium, a Red Bull wyprzedził przed przerwą wakacyjną Ferrari w klasyfikacji konstruktorów. Dodatkowo z włoskiej stajni odszedł niedawno James Allison sprawiając, że zespół musiał rozpocząć działania reorganizacyjne.
„Dobrze zrobiłem, ponieważ czułem, że miałem rację”
– odpowiedział Alonso zapytany o decyzję o odejściu z Ferrari, dodając: „Dzięki Bogu, że odszedłem wtedy i miałem rację. Podjąłem decyzję w 2014 roku i choć miałem w kontrakcie dwa lata, to czułem, że czas odejść. Bez względu na osiągane przez nich wyniki w 2015 i 2016 roku lub w przyszłości, miałem tam fantastyczny okres i chciałem odejść stamtąd z fantastycznym uczuciem”
.
„Co roku pojawia się nieco stresu, ponieważ brakuje zwycięstw i zaczynasz obwiniać siebie. Nie jest dla mnie ulgą, że nie wygrywają lub że mają kłopoty. Nie życzę żadnych problemów dla Ferrari, ponieważ jest to zespół, który zawsze pozostanie w moim sercu. Jeśli jednak chodzi o jazdę, o moją konkurencyjność bądź o moje szanse na trzeci tytuł mistrzowski, to trzeba jeździć w Mercedesie lub McLaren-Hondzie. Taka jest moja opinia”
.
Zapytany, czy Ferrari będzie miało problem z odzyskaniem drugiego miejsca w klasyfikacji, Hiszpan odpowiedział: „Nie wiem. To pytanie należy bardziej skierować do nich”
.
Jeśli chodzi o przyszłość, Alonso ujawnił, że nie została jeszcze podjęta żadna decyzja o możliwym przedłużeniu obowiązującego, trzyletniego kontraktu, który kończy się pod koniec 2017 roku.
„Zobaczymy [jak długo pozostanę]. Nie osiągnąłem ostatecznego celu, jednak jestem szczęśliwy, a najważniejszą rzeczą jest przyszłoroczny samochód, to, jak się prowadzi, jak dużo opon i paliwa będziemy musieli zaoszczędzić oraz jak wiele przyjemności będę czerpał z jazdy samochodem w przyszłym sezonie. Potem zadecydujemy”
– stwierdził.
Źródło: crash.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.