Nie mający na swoim koncie żadnego zwycięstwa od trzech lat Fernando Alonso uważa, że gdyby McLaren stworzył konkurencyjny samochód, byłby w stanie zdobyć trzeci tytuł mistrza świata.
„Zawsze czuję, że mam szansę pokonać wszystkich”
– powiedział Hiszpan podczas weekendu Grand Prix Chin. „Nie wierzę w to, że mam najlepszą prędkość w kwalifikacjach, nie wierzę w to, że jestem lepszy w suchych czy mokrych warunkach, w kwalifikacjach czy wyścigu... ale jeżeli dacie mi taki sam samochód jak wszyscy, w tym samym czasie i miejscu, jestem pewien, że ich pokonam. Może nie jestem najlepszy we wszystkim, ale pokonałbym ich”
.
Teza, którą postawił Hiszpan jest bardzo odważna, a nawet można rzecz, że bardzo butna, ponieważ patrząc na to, że po przejściu z ekipy Ferrari do ekipy McLaren-Honda, Alonso zdobył zaledwie 11 punktów. Hiszpan powrócił w Chinach za stery swojego samochódu, ale podobnie jak jego kolega z ekipy, nie zdobył punktów.
Po Grand Prix Chin rozgorzała za to na nowo dyskusja, czy jest sens, aby w McLarenie dalej jeździli Alonso oraz Jenson Button. Wiele osób uważa, że to, co zaprezentował zastępujący Alonso po wypadku w Australii, Stoffel Vandoorne dowodzi, że obaj kierowcy powinni już pomyśleć o sportowej emeryturze, ponieważ to Belg pokazał prawdziwe możliwości McLarena i zdobył punkt w swoim gościnnym starcie.
Hiszpan jednak nadal upiera się, że gdyby nie czerwona flaga spowodowana przez Nico Hülkenberga, oba samochody zakwalifikowały się do Q3: „Kiedy samochód ma potencjał, by być konkurencyjnym i awansować do Q3, stracenie takiej szansy przez czerwoną flagę jest bardzo frustrujące, bo nie wiadomo kiedy znów nadarzy się taka okazja”
– przyznał.
Hiszpan został również zapytany o to, czy nie żałuje swojej decyzji o opuszczeniu Ferrari, które zaczyna nawiązywać walkę z dotychczas dominującym Mercedesem: „Nie żałuję. Nigdy nie żałuję tego co robię. Dzięki takim decyzjom uczysz się, „dorastasz” i kiedy podejmowałem tę decyzję, uważałem i myślałem, że to najlepsza decyzja jaką mogłem wtedy podjąć”
.
Źródło: formula1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.