Grosjean najszybszy w trzecim treningu

Po dwóch piątkowych sesjach zdominowanych przez Sebastiana Vettela przyszedł nowy dzień i w trzecim treningu najszybszy był Romain Grosjean. Drugie miejsce zajął Fernando Alonso, a trzeci był Sergio Pérez.

Kierowcy Formuły 1 rozpoczęli sobotnie sesje na torze Hungaroring od podobnej pogody jaką mamy w Polsce. Już o godzinie 11:00, czyli kiedy rozpoczynał się trzeci trening termometry wskazywały aż 30 stopni Celsjusza.

Jako pierwszy na tor wyjechał Paul di Resta. Szkot przejechał, jednak tylko okrążenie instalacyjne. Na podobny zabieg zdecydowała się większość stawki. Wszystko po to, aby sprawdzić zmiany w ustawieniach samochodu poczynione wczoraj wieczorem oraz wykluczenie jakiś usterek maszyny. Po takim okrążeniu Kimi Räikkönen skarżył się na wibracje w oponach i oczywiście zaraz po zjeździe do alei serwisowej mechanicy Lotusa zajęli się tą sprawą.

Kierowcy dosyć szybko przystąpili do kolejnych prac. Charles Pic jako pierwszy wykręcił czas jednego okrążenia i tak tylko z obowiązku odnotujemy ten rezultat - 1:30,044 - ponieważ nic on nie mówi. Francuz przejechał jeszcze kilka kółek, a po trzech dostał informację od swojego inżyniera, że temperatury tylnych opon w jego maszyny są na limicie.

Zazwyczaj przez pierwsze dwadzieścia minut trzeciej sesji treningowej na torze jeżdżą kierowcy z końca stawki, ale tym razem Sebastian Vettel bardzo szybko zabrał się do roboty i już po dziesięciu minutach treningu przejeżdżał pierwszy stint. Było podejrzenie jednak, że Niemiec jechał z większą ilością paliwa, ponieważ stale wykonywał czasy w granicach 1 minuty i 25 sekund.

Na czterdzieści minut przed końcem sesji ton rywalizacji o pierwsze miejsce nadawał duet Lotusa. Romain Grojsean i Kimi Räikkönen wyjechali na krótsze przejazdy, i dzięki temu przez dłuższy czas to oni zajmowali dwie pierwsze pozycje. Po kilku chwilach przedzielił ich Sergio Pérez.

Sesja ta nie przebiegała bezproblemowo dla Adriana Sutila, który narzekał na jakieś kłopoty z hamulcami. Dla kierowcy Force India GP Węgier to setny występ w Formule 1. W samochodzie Estebana Gutierreza natomiast pracowano przez dłuższy czas nad ustawieniami, ale Meksykanin nie wyjechał na tor, ponieważ trzeba było wymienić silnik w jego maszynie. Może niektórym wydawało się, że Ferrari także miało problemy, ponieważ kierowcy oprócz okrążenia instalacyjnego nie mieli na koncie żadnego przejazdu, ale podobnie było niejednokrotnie w przeszłości.

Po trzydziestu minutach na tor wyjechali kierowcy Ferrari. Po swoim okrążeniu pomiarowym Fernando Alonso był siódmy, a Felipe Massa jedenasty. Co ciekawe wypłynęła później informacja, że w pierwszym sektorze Brazylijczyk był szybszy od Hiszpana.

Tak na poprawę humoru mogę powiedzieć także, iż Max Chilton zdradził, że ma problemy z silnikiem. Jak się później okazało Brytyjczyk po wyjeździe z alei serwisowej pomylił guziki i zamiast wyłączenia ogranicznika prędkości wcisnął przycisk team radio.

Na siedemnaście minut przed końcem sesji niespodziewanie na pierwszym miejscu był Lewis Hamilton. Jednakże seria szybkich okrążeń na oponach miękkich jeszcze wtedy była przed nami, więc nie miało to wiele wspólnego z układem sił, który poznamy podczas kwalifikacji. W tym samym czasie kierowcy Red Bulla pracowali jeszcze nad tempem wyścigowym.

Na dziesięć minut przed końcem sesji do alei serwisowej pozjeżdżali wszyscy kierowcy, aby wymienić opony na miękkie i przygotować auto do próby tempa kwalifikacyjnego. Jako pierwszy swój czas uzyskał na tym ogumieniu Fernando Alonso. Rezultat Hiszpana wyniósł 1:20,898. Po chwili pobił go o 0,1 sekundy Romain Grosjean. Zaskakująco szybko pojechał Sergio Pérez, który ze stratą 0,3 sekundy do Francuza był trzeci. Zaskakująco słabo spisał się natomiast Sebastian Vettel. Wszystko przerwał Sergio Pérez, który w zakręcie 11 wpadł swoim McLarenem w barierę.

Wyniki: