George Russell z najlepszym okrążeniem piątkowego popołudnia w Zandvoort

Kierowcy Mercedesa od początku weekendu dysponują naprawdę mocnym tempem, co też potwierdził George Russell, który z czasem 1:10,702 przewodził stawce w ostatniej piątkowej sesji. Z drugim najlepszym czasem pierwszy dzień w ojczyźnie Maxa Verstappena zakończył Oscar Piastri, natomiast Lewis Hamilton uzupełnił pierwszą trójkę.

Druga sesja treningowa piątku przed Grand Prix Holandii tym razem rozpoczęła się kolejką samochodów na końcu alei serwisowej. Kierowcy i zespoły od pierwszych sekund chcieli wykorzystać korzystne warunki pogodowe i zebrać miarodajne dane na resztę weekendu. Pierwszym kierowcą z pomiarowym okrążeniem na koncie został Pierre Gasly. Czas kierowca Alpine, którego zespół dopiął skład na przyszły sezon, został bardzo szybko poprawiony przez wszystkich kończących swoje otwierające kółko.

W pierwszych minutach dominowała mieszanka pośrednia, jedynie Yuki Tsunoda, Alex Albon i Gasly wyjechali z alei serwisowej na najtwardszej mieszance z gamy Pirelli. Kiedy już cała stawka ukończyła pomyślnie swoją szybką próbę, na czele tabeli plasowała się czołówka z pierwszego treningu: Max Verstappen z czasem 1:12,131, a za nim Lando Norris 1:12,831 oraz Lewis Hamilton 1:13,096. Chwilę później posiadaczem trzeciego najlepszego czasu został Lance Stroll.

Paru kierowców miało problemy w odpowiednim przejechaniu pierwszego zakrętu, wśród nich był Sergio Perez, który meldował przez radio o problemach z hamowaniem w tym miejscu, natomiast Max Verstappen miał trudności z utrzymaniem się w drugiej, krętej sekcji toru. Pierwsza czerwona flaga pojawiła się niedługo później, a kierowcą, który nie utrzymał się na torze dokładnie w tym samym miejscu, w którym Perez chwilę wcześniej narzekał na swoje RB20, został Nico Hulkenberg.

Hulkenberg lost control on the entry to Turn 1 and was a passenger until he (gently) hit the barriers#F1 #DutchGP pic.twitter.com/eKGeLp24ix

— Formula 1 (@F1) August 23, 2024

Kiedy już porządkowi zdołali wywieźć samochód Haasa poza tor, Lewis Hamilton wyprzedzał Maxa Verstappena i swojego kolegę z zespołu. Siedmiokrotny mistrz świata jako pierwszy w ten weekend zdołał złamać granicę 1:12,000. Brytyjczyk nie nacieszył się prowadzeniem na długo, gdyż do głosu przemówiły w końcu szybkie przejazdy na miękkich oponach. Otworzył je ulubieniec publiczności z czasem 1:10,986, który następnie został poprawiony przez Lando Norrisa o dwadzieścia pięć setnych sekundy. Swoje trzy grosze dołożył też Meksykanin w barwach Red Bulla, który dopełniał czołową trójkę, tracąc już sześć dziesiątych do swojego kolegi z ekipy.

Mercedesy przez cały piątek wyglądały na szybkie i potwierdziły to w połowie treningu – najpierw Russell poprawił osiągnięcie Piastriego, który w międzyczasie wyprzedził swojego partnera z zespołu, a następnie Lewis Hamilton poprawił swój wynik na tyle, że znajdował się w tym momencie za Australijczykiem. Druga połowa treningu ominęła niestety Carlosa Sainza Jr. – Hiszpan zgłosił przez radio problemy ze swoją skrzynią biegów, po czym zjechał do garażu na siódmym biegu.

Po pechowym zakończeniu treningu przez kierowcę Ferrari wszyscy zjechali do swoich boksów po kolejne zestawy opon, po czym rozpoczęło się testowanie tempa na długich przejazdach, więc klasyfikacja sesji pozostała niezmieniona. Na koniec mieliśmy jeszcze dwa niebezpieczne wypuszczenia kierowców w alei serwisowej – najpierw Lance Stroll musiał potężnie zahamować tuż przed nadjeżdżającym Alexem Albonem, a kilka minut po tym wydarzeniu dokładnie taka sama sytuacja miała miejsce między Danielem Ricciardo a Zhou Guanyu, natomiast Checo i Charles Leclerc dali nam przedsmak ścigania w pierwszym zakręcie.

Charles ⚔️ Checo 😮#F1 #DutchGP pic.twitter.com/mL5RB6pTlm

— Formula 1 (@F1) August 23, 2024