George Russell z pole position w Kanadzie. Verstappen uzyskał taki sam czas!

Lepszej końcówki kwalifikacji do Grand Prix Kanady nie mogliśmy sobie wymarzyć. George Russel i Max Verstappen przejechali okrążenie toru w Montrealu w identycznym czasie 1:12,000. Brytyjczyka uratowało jedynie to, że zrobił to wcześniej. 

Q1

Jeszcze przed zapaleniem zielonego światła w alei serwisowej mogliśmy oglądać kolejkę samochodów chcących jak najszybciej rozpocząć swoje pomiarowe okrążenie. Przez cały weekend w Montrealu pogoda nie rozpieszczała kierowców i zespoły. Większość piątku stała pod znakiem sporych opadów deszczu (jedyną suchą sesją weekendu był do tej pory trzeci trening). Prognozy na kwalifikacje również nie nastrajały optymistycznie, co potwierdził komunikat McLarena o możliwym deszczu w siódmym i ósmym zakręcie. Z każdą minutą pierwszego segmentu czasówki nad torem pojawiało się coraz więcej chmur.

Nie tak jak w przypadku standardowych kwalifikacji, w których kierowcy pokonują jedno pomiarowe okrążenie i później zjeżdżają do mechaników po świeży komplet w końcówce, wszyscy pozostawali solidarnie na kanadyjskim obiekcie, kręcąc coraz to szybsze okrążenia. Każdy zdawał sobie sprawę, że jeżeli nadejdzie deszcz, próby przeprowadzone na mieszance C5 będą kluczowe w utrzymaniu się w grze o pole position.

Na półmetku Q1 na prowadzeniu znajdował się Max Verstappen z czasem 1:13,368. Za Holendrem znajdował się Lando Norris oraz dwaj kierowcy Astona Martina, a także reprezentanci Ferrari. Taki stan rzeczy nie utrzymywał się jednak długo, z uwagi na zwiększoną poprawę w przyczepności nawierzchni – George Russell wskoczył na pierwsze miejsce, będąc nieco ponad dziesiątą sekundy przed kierowcą Red Bulla, natomiast Lewis Hamilton wskoczył na trzecie miejsce.

Pod kreską na pięć minut do końca znajdował się Oscar Piastri (którego szybkie okrążenie zostało przerwane przez jadące wolno dwa bolidy na początku okrążenia), Sergio Perez (nie ukończył swojego szybkiego okrążenia), a także dwaj kierowcy Alpine i Zhou Guanyu.

Ostatnie chwile pierwszej części kwalifikacji to seria najszybszych okrążeń u każdego w stawce. Max Verstappen poprawił się znacząco i z czasem 1:12,360 z trzema fioletowymi sektorami był najszybszy w pierwszych osiemnastu minutach walki o pole position. Ogłoszony w sobotę kontrakt Yukiego Tsunody najwyraźniej podziałał pozytywnie na Japończyka, gdyż był zaraz za trzykrotnym mistrzem świata.

Co zaskakujące, do Q2 nie awansował Sergio Perez! Meksykanin musi zadowolić się startem do jutrzejszego Grand Prix z odległej 16. pozycji. Dla Valtteriego Bottasa, Estebana Ocona, Nico Hülkenberga i Zhou Guanyu to także koniec walki w sobotnie popołudnie kanadyjskiego czasu.

Q2

Początek drugiego segmentu czasówki to także dobrze wszystkim znana kolejka przy wyjeździe z alei serwisowej. Zagrożenie ze strony pogody było już bardziej namacalne – nad torem pojawił się deszcz i to przed wyjazdem kogokolwiek na swoje pomiarowe okrążenia, jednak opady okazały się nie na tyle groźne, aby komukolwiek w czymkolwiek przeszkodzić.

Tym razem to Mercedes otworzył tabelę z czasami. Wynik George’a Russella 1:13,121 był punktem odniesienia dla Lewisa Hamiltona, który wyprzedził swojego partnera z ekipy, a niedługo później zrobili to także Max Verstappen i Carlos Sainz. Kiedy cała stawka przejechała już swoje pomiarowe okrążenie, na prowadzeniu został młodszy z kierowców stajni z Brackley (1:12,323), który na swoim najszybszej próbie uderzył w bandę czwartego zakrętu. Drugi najlepszy czas posiadał Oscar Piastri a trzeci najszybszym w tym momencie na torze okazał się Lewis Hamilton. Mercedesowo-McLarenowy przekładaniec uzupełniał Lando Norris ze stratą ponad trzech dziesiątych sekundy).

Q2 w Kanadzie to moment niespodziewanych rezultatów, bo kto przed rozpoczęciem tego weekendu przewidział to, że zwycięzca Grand Prix Monako Charles Leclerc zakończy swój udział w czasówce dopiero na 11. miejscu? Dwunaste pole startowe przypadnie w udziale Carlosowi Sainzowi (Hiszpan popełnił błąd na wyjściu z ostatniego zakrętu). Logan Sargeant, Kevin Magnussen i Pierre Gasly to kolejni pechowcy tego fragmentu kwalifikacji. Max Verstappen natomiast wkraczał w walkę o pole position notując dopiero siódmy najlepszy wynik, będąc niepocieszonym z zachowania swojego samochodu.

❌ BOTH FERRARIS ARE OUT ❌

Late drama as both Leclerc and Sainz fail to make the cut!#F1 #CanadianGP pic.twitter.com/BZtAHkw3S2

— Formula 1 (@F1) June 8, 2024

Q3

Wygląda na to, że kwalifikacje w Kanadzie stały pod znakiem deszczu, który nigdy tak naprawdę nie zagroził w płynnym przeprowadzeniu sesji. Jedynie Mercedes nie wyjechał równo z rozpoczęciem ostatniego segmentu czasówki, tylko kilka minut później, co absolutnie nie przeszkodziło George’owi Russellowi w zdobyciu prowizorycznego pole position z czasem 1:12,000. Lewis Hamilton był tuż za nim, natomiast Max Verstappen uzupełniał pierwszą trójkę.

Oscar Piastri otworzył nam próby kierowców na świeżych miękkich oponach. Australijski kierowca, który na swoim okrążeniu zjazdowym musiał uważać na pracownika Ferrari przebiegającego przez aleję serwisową, na trzy minuty do końca kwalifikacji przejechał drugie najszybsze okrążenie, które niedługo później zostało mu odebrane przez kolegę z ekipy. Lando Norris tracił jedynie 21 setnych sekundy do kierowcy Mercedesa.

George Russell może mówić o naprawdę dużym szczęściu: wywalczył pole position mając co do tysięcznej części sekundy dokładnie taki sam czas jak Max Verstappen z tą różnicą, iż Holender ustanowił go później niż Brytyjczyk. Drugi rząd padł łupem kierowców McLarena, którzy mają za plecami duet Daniel Ricciardo i Fernando Alonso. Lewis Hamilton ustawi się jutro dopiero na siódmym polu startowym, natomiast Yuki Tsunoda, Lance Stroll i Alex Albon uzupełniają czołową dziesiątkę.

"Right, we've got a race to win now." 📻

Fighting talk from George 👊#F1 #CanadianGP pic.twitter.com/KT8vop54qU

— Formula 1 (@F1) June 8, 2024