Ocon najszybszy, pożar Williamsa

Esteban Ocon z Alpine uzyskał najlepszy czas podczas porannej sesji piątkowych testów Formuły 1 na torze w Bahrajnie. Francuz uzyskał czas 1:34,276. Jednak więcej tego dnia mówiło się o powrocie różu oraz pożarze Williamsa.

W porównaniu z pierwszym dniem testów, ekipy nie tylko musiały walczyć ze swoimi problemami, ale również z silniejszym wiatrem, który mocno przeszkadzał w poszczególnych częściach toru. Zanim kierowcy wyjechali na tor, zarówno w Ferrari, jak i w Haasie i McLarenie trwały prace. Zespół z Woking otrzymał w nocy z czwartku na piątek nowe części, które miały pomóc rozwiązać problemy z hamulcami, dzięki czemu zespół mógł przeprowadzać testy na długich przejazdach. Sporo pracy miał również Williams, który po zmianie podłogi chciał maksymalnie wykorzystać swój czas na torze. Niestety, doszło do pożaru tylnych hamulców. Nicholas Latifi obrócił się na torze, a pożar spowodował wybuch opony i spore uszkodzenia. Był to bardzo niebezpieczny moment, ponieważ próbujący ugasić pożar marshal znalazł się na linii wybuchu. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Ekipa przyznała, że przyczyna była błaha, ale jej skutki są poważne. Istnieje ryzyko, że zespół nie pojawi się w początkowych minutach sesji popołudniowej.

Sporo pracy miał za to Lando Norris, który ponownie zasiadł za kierownicą swojego McLarena, ponieważ jego zespołowy partner Daniel Ricciardo nadal nie czuje się najlepiej. Problemy dosięgły również Sebastiana Vettela, który na godzinę przed końcem sesji zjechał poza tor - na część wykorzystaną przy wyścigu owalnym - i tam zatrzymał swojego Astona. Pecha miał również Haas, który ze względu na problemy z układem wydechowym musiał odpuścić końcówkę porannej sesji testowej.

Na kilkanaście minut przed końcem porannej części, na torze pojawiła się czerwona flaga – akurat w momencie, kiedy na torze pojawił się Sebastian Vettel, po tym jak jego zespół uporał się z usterką. Był to test systemu FIA. W czwartek na torze testowano system wirtualnego samochodu bezpieczeństwa. Symulacja wznowienia sesji po czerwonej fladze ze startem zatrzymanym jednak nie doszło do skutku. Najpierw George Russell i Max Verstappen przespali swój czas na wyjazd z alei serwisowej, a kiedy zarządzono dodatkowe okrążenie formujące, na torze zatrzymał się Valtteri Bottas. Sesja zakończyła się więc pod „prawdziwą” czerwoną flagą i nie została wznowiona.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze