Pokaz siły Mercedesa w pierwszym treningu przed Grand Prix Węgier

Lewis Hamilton uzyskał najlepszy czas w pierwszym treningu przed Grand Prix Węgier. Brytyjczyk wykręcił 1:16,003 na twardej mieszance, pokonując swojego zespołowego kolegę Valtteriego Bottasa o zaledwie 0,086 sekundy. Trzeci Sergio Pérez stracił już 0,527 sekundy, jadąc na miękkiej mieszance.

Po dwóch weekendach w Austrii, kierowcy przenieśli się na tor Hungaroring, gdzie odbędzie się 35. Grand Prix Węgier. Początek treningu nie obfitował zbyt dużo akcji, co było spowodowane lekką mżawką. Jako pierwsi pomiarowe okrążenia przejechali Valtteri Bottas oraz Max Verstappen. Na torze pojawił się również Lewis Hamilton. Obaj kierowcy Mercedesa już w pierwszej fazie treningu wyjechali na oponach miękkich, w przeciwieństwie do swoich rywali, którzy wyjeżdżali na twardszych oponach.

W swoim drugim tegorocznym treningu uczestniczył Robert Kubica. Polak wykonywał próby aerodynamiczne dla zespołu Alfy Romeo, a już po zdjęciu czujników z samochodu, obrócił się przy małej prędkości po wyjeździe z alei serwisowej. Jak przyznał Kubica przez radio, po prostu zapatrzył się w lusterka. Nowe części aerodynamiczne sprawdzano też m.in. w McLarenie oraz Red Bullu.

Groźba większych opadów deszczu zachęciła większą liczbę kierowców do wyjazdu na tor. Ze względu na niskie temperatury, często blokowali koła na dojeździe do pierwszego zakrętu. W połowie sesji nawierzchnia faktycznie stała się wilgotna, przez co wszyscy powrócili do garaży. Pechowo trening przebiegał dla Pierre’a Gasly’ego, u którego w samochodzie stwierdzono problemy z jednostką napędową i zawodnik AlphaTauri był zmuszony oglądać swoich rywali na ekranie telewizora.

Robert Kubica po przejechaniu kilku okrążeń plasował się na 19. miejscu z czasem 1:20,378, który do końca sesji miał poprawić na 1:19,150. Jako pierwszy w drugiej połowie sesji na tor wyjechał Romain Grosjean, do którego po chwili dołączył Kevin Magnussen. W ich ślady poszli następnie zawodnicy Racing Point i Alfy Romeo, a także Lando Norris.

Na 30 minut przed końcem, na czele znajdował się duet Mercedesa – Valtteri Bottas przed Lewisem Hamiltonem – których dzieliło zaledwie 0,037 sekundy. Fin uzyskał swój czas na pośredniej mieszance. Za ich plecami znajdował się duet Racing Point, a piąty był Daniel Ricciardo.

Spory tłok na torze dawał się we znaki niektórym kierowcom. Na maruderów narzekał między innymi Lance Stroll, który zgłosił swojej ekipie, że został przyblokowany przez jeden z samochodów Williamsa w środkowej części toru. Problemy miał również Sergio Pérez, który przyblokował prawą przednią oponę w pierwszym zakręcie do tego stopnia, że całkowicie przetarł bieżnik.

Na 20 minut przed końcem na czele znajdował się Lewis Hamilton, który uzyskał czas 1:16,003. Pokaz siły na twardej mieszance dawał sporo do myślenia i pokazuje, jaki potencjał drzemie w samochodach Mercedesa. Na 15 minut przed końcem treningu Kevin Magnussen zgłosił problemy z układem kierowniczym, a pięć minut później w samochodzie Maxa Verstappena pojawiły się problemy z jednostką napędową.

W ostatnich minutach sesji Sebastian Vettel zgłosił mocniejsze opady deszczu w czwartym zakręcie. Niemiec nie zdołał tym samym poprawić swojego szóstego czasu, plasującego go przed drugim kierowcą Ferrari Charlesem Leclerkiem. Verstappen był ósmy, przed Norrisem oraz Estebanem Oconem. Robert Kubica przejechał łącznie 26 okrążeń i zakończył sesję ze stratą 3,147 sekundy do Hamiltona.