Zaprezentowano zarys koncepcji samochodów F1 następnej generacji

Właściciele Formuły 1 opublikowali rezultaty prac nad zaprojektowaniem nowego wyglądu samochodów na sezon 2021. Przedstawione projekty nie są ostateczne i mogą się jeszcze zmienić do końca przyszłego roku.

Głównym celem twórców samochodów grand prix następnej generacji jest zwiększenie szans na bezpośrednią walkę na torze poprzez ułatwienie jazdy w bliskości za poprzedzającym autem. Nowe maszyny mają mieć też atrakcyjny wygląd, inspirujący młode pokolenie.

„Kiedy zaczęliśmy myśleć nad samochodem na 2021 rok, głównym celem było pozwolić na dobre ściganie” – powiedział dyrektor ds. technicznych F1 Ross Brawn. „Jazda w odstępie kilku długości samochodu wiąże się z utratą 50% docisku. To ogromna utrata osiągów, dlatego rozpoczęliśmy badania nad tym, dlaczego tak się dzieje i jak możemy to poprawić. Z przyjemnością mogę stwierdzić, że 80% pracy mamy już za sobą”.

„Z biegiem czasu innym głównym celem stało się stworzenie świetnie wyglądających samochodów – chcemy aut, które wyglądają lepiej niż te z gier komputerowych, które dzieciaki będą chciały wieszać na ścianach. Na każdym etapie prac współpracowaliśmy z artystą, który przelewał naszą wizję na papier”.

„Nie chodziło o to, by ograniczać rozwój, bo osiągnięcie naszych celów jest najważniejsze, ale dlaczego przy okazji nie stworzyć świetnego wyglądu? Chcemy samochodów, które będą inspirować. F1 jest królową sportów motorowych i powinna wyglądać spektakularnie”.

F1 opublikowała rysunki trzech koncepcji, począwszy od bardziej estetycznej integracji elementu ochrony kokpitu Halo, po najnowszą wersję, która zawiera rozwiązania pozwalające wygładzić strugę powietrza wokół kół, co stanowi największą przeszkodę dla jazdy w bliskiej odległości za poprzedzającym autem.

„Chcemy stworzyć środowisko, w którym ustawi się kolejka chętnych do Formuły 1. Zachęcające w ostatnich problemach Force India było to, że znalazło się wielu chętnych do kupna zespołu. Kilka lat temu Manor nie mógł znaleźć kupca. Uważam, że od tamtej pory wzrosła wiara w F1 i z pewnością chcemy mieć kolejkę chętnych do dołączenia”.