Królestwo Mercedesa – zapowiedź Grand Prix Austrii

Mimo, że tor, na którym rozgrywane jest Grand Prix Austrii nosi nazwę Red Bull Ring, to raczej nie zawodnicy Red Bulla odegrają w niedzielę pierwszoplanowe role w walce o zwycięstwo.

Mercedes faworytem na szybkim torze

Red Bull Ring to tor wyróżniający się malowniczym położeniem w górzystym rejonie austriackiej Styrii. Tylko tor w Meksyku jest położony wyżej nad poziomem morza. Tor w Austrii ma najmniej zakrętów ze wszystkich w kalendarzu i jest jednym z najkrótszych. Oficjalnie zakrętów jest 10, w praktyce jest ich 7. Na żadnym innym torze okrążenie nie trwa tak krótko.

Mała liczba zakrętów i krótki czas okrążenia powodują, że każdy minimalny błąd w kwalifikacjach może kosztować kilka pozycji na starcie. Jak na tak krótki tor Red Bull Ring ma bardzo duże różnice wysokości pomiędzy fragmentami toru. Od pierwszego do drugiego zakrętu ma miejsce ostra wspinaczka. Druga część toru to zjazd w dół.

Na torze dominują proste i gwałtowne hamowania przed ciasnymi nawrotami. Taka konfiguracja ułatwia wyprzedzanie i sprawia, że aerodynamika nie odgrywa decydującej roli. Tu liczy się moc silnika, a więc ulepszone niedawno jednostki Mercedesa powinny pokazać tu swoją supremację. Od powrotu toru do kalendarza w 2014 roku Mercedes wygrywa tu zawsze. Lewis Hamilton nie musiał walczyć na najwyższych obrotach we Francji, więc jego jednostka napędowa jest praktycznie jak nowa, dodatkowo Mercedes przywiózł do Austrii jak dotąd największe w tym sezonie poprawki, jeśli chodzi o aerodynamikę. Przegrana Mercedesa w Austrii byłaby ogromną niespodzianką.

Vettel nowym Verstappenem?

Max Verstappen po Grand Prix Francji żartobliwie sugerował, że Sebastian Vettel, po błędzie na pierwszym zakręcie Grand Prix Francji, powinien zmienić swój styl jazdy. Nawiązywał oczywiście do krytyki jaka spadła na niego samego po serii błędów, ale trzeba przyznać, że słowa krytyki się Niemcowi należą. Już w zeszłym sezonie popełnił kilka kosztownych pomyłek,  a  w Baku i we Francji stracił na własne życzenie cenne punkty i sprezentował Hamiltonowi za darmo dwie wygrane.

Błąd Vettela we Francji postawił go w trudnej sytuacji. Pierwszy z serii trzech kolejnych weekendów wyścigowych z rzędu zakończył się dla niego fatalnie, a tory w Austrii i Wielkiej Brytanii również powinny faworyzować Mercedesa. Po świetnym początku sezonu perspektywa dużej straty punktowej do Hamiltona staje się coraz bardziej realna. Miejsce na podium w Austrii jest absolutną koniecznością. Ferrari musi podjąć walkę z Mercedesem. Czy uda się powalczyć o zwycięstwo? Gdyby się udało, mogłoby to być kluczowe dla mistrzostwa.

Okazja do rewanżu dla Bottasa

Valtteri Bottas ma swoje ulubione tory, jak Soczi czy Montreal, gdzie zawsze dobrze wypada. Faworyzują jego styl jazdy. Charakteryzują je długie proste i ciasne ostre zakręty, bądź szykany. Red Bull Ring to jeden z takich torów. Bottas wygrał tu rok temu startując z pole position, tutaj też wywalczył w sezonie 2014 pierwsze podium. Przejechał tu też więcej okrążeń na prowadzeniu (72) niż jakikolwiek inny zawodnik w obecnej stawce.

Walczący o przyszłoroczny kontrakt z Mercedesem Bottas mógłby w tym roku walczyć o mistrzostwo, gdyby nie prześladujący go  pech. Tor w Austrii to dla niego idealne miejsce, żeby rzucić wyzwanie Hamiltonowi. Najprawdopodobniej to właśnie Fin będzie jego najgroźniejszym konkurentem w wyścigu i możemy zobaczyć bratobójczą walkę Mercedesów, jak za czasów Nico Rosberga. Oby tylko nie skończyła się kolizją, jak dwa lata temu.

Opony i taktyka

Pod względem taktycznym nie powinniśmy spodziewać się niespodzianek. Tor z małą ilością zakrętów nie obciąża opon, Pirelli przywozi standardowy zestaw mieszanek (miękkie, super miękkie, ultra miękkie), a prognozy zapowiadają słoneczną pogodę. W takiej sytuacji jeden pit stop jest oczywistą taktyką.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze