Fernando Alonso zmieni zespół?

Z paddocku F1 w Singapurze docierają do nas dość nieprawdopodobne plotki, jakoby Fernando Alonso miał zmienić zespół i być częścią Red Bull-Ferrari.

Pomimo, że Ron Denis cały czas powtarza iż Hiszpan ma podpisany kontrakt do 2017 włącznie i nie ma możliwości, aby go zerwać, hiszpańscy oraz włoscy dziennikarze informują, że to nie prawda i istnieje opcja zerwania kontraktu.

Plotki o ewentualnym przejściu Alonso do innej ekipy zaczęły się już na Monzy, kiedy to czujni fotoreporterzy wypatrzyli kierowcę McLarena w motorhomie ekipy spod znaku „czerwonego byka”, a jak przyznaje włoski dziennikarz Leo Turini, plotki o rzekomym kuszeniu Alonso samochodem z silnikiem Ferrari, pochodzą z jego otoczenia. Z kolei inny doświadczony dziennikarz z Włoch przyznał w rozmowie z hiszpańskim AS, że dzięki takiemu połączeniu, Alonso miałby spore szanse na walkę o upragniony tytuł mistrza świata.

W tym samym czasie sam zainteresowany przyznał, że kiedy podpisywał kontrakt z McLaren-Honda, jego oczekiwania były dużo wyższe, jednak rzeczywistość okazała się inna. McLaren dotąd nie potwierdził, że Jenson Button pozostanie w ekipie, a wiele mówi się o tym, że wszystko zależy od decyzji samego Anglika i rozbija się o wymagania finansowe. Button chciałby otrzymać zagwarantowaną mu wcześniej podwyżkę w wysokości 4 milionów euro, jednak ekipa nie chce się na to zgodzić, twierdząc że nie ma na to pieniędzy, a cały budżet został już wykorzystany.

Kwestie finansowe są bardzo drażliwym tematem dla wszystkich z ekipy Woking, ponieważ słaba forma oraz słabe wyniki nie sprzyjają podpisywaniu nowych kontraktów ze sponsorami. Jednak jak przyznał szef ekipy, Eric Boullier, już niedługo ekipa poda kilka pozytywnych wiadomości odnośnie kwestii sponsorskich. Warto jednak dodać, że Fernando Alonso jest obecnie najlepiej opłacanym kierowcą w stawce.

„Jeżeli nie możemy zakończyć sezonu tam, gdzie byśmy chcieli, wiemy że wówczas nie otrzymamy od FOM tyle pieniędzy na ile liczyliśmy i musimy znaleźć inny sposób na dochody”.

Jednym z pomysłów była sprzedaż jednostek napędowych Hondy, jednak po słabych wynikach ekipy, nikt nie jest zainteresowany kupnem owych silników.

„Mamy status teamu fabrycznego i to się nie zmieni. Prawdę mówiąc, Honda może znaleźć klienta już w 2017 i czemu nie? To by oznaczało, że silnik Hondy jest tak dobry, że inne ekipy również są zainteresowanie, co byłoby bardzo pozytywne” - zakończył Francuz.

Źródło: nextgen-auto.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze