Toto Wolff, szef zespołu Mercedesa, uważa, że Grand prix Węgier była dla nich ostrzeżeniem, że nie można spoczywać na laurach.
Zawody na Hungaroringu były najgorszym wyścigiem od początku sezonu dla ekipy z Brackley. Zwycięstwo padło tu łupem Sebastiana Vettela z Ferrari, a Lewis Hamilton i Nico Rosberg zameldowali się na mecie odpowiednio na 6. i 8. miejscu.
„Po dziesięciu wyścigach i pozostających do końca mistrzostw dziewięciu, wchodzimy w drugą fazę sezonu z większym dorobkiem punktowym, niż rok temu”
– powiedział Wolff, przed Grand Prix Belgii. "Nasza przewaga na resztą stawki jest jednak mniejsza. Nigdy nie ma takiej chwili, kiedy można już odpuścić, o czym przekonaliśmy się na Węgrzech. Z każdego naszego błędu konkurenci mogą czerpać pełnymi garściami. Wszyscy miło spędziliśmy czas podczas wakacyjnej przerwy i z powrotem naładowaliśmy baterie, ale wciąż koncentrujemy się na tym, co przed nami. Nadal jest wiele okazji, gdzie możemy wygrać, lub przegrać tą walkę, dlatego nie możemy odpuszczać, nawet gdy jesteśmy na czele”.
W międzyczasie, dyrektor techniczny Mercedesa, Paddy Lowe, zwraca również uwagę na to, że Spa jest obiektem, który dzięki swojemu położeniu i rozległej nitce toru może dostarczyć nam dodatkowych emocji.
"To wyścig, który czasami jest zakłócany przez pogodę. Dzięki deszczowi w przeszłości mieliśmy tu kilka niesamowitych Grand Prix, które przeszły do historii” - przypomniał Brytyjczyk. "Mamy tu najdłuższe okrążenie w sezonie, więc jeżeli warunki pogodowe nagle się zmienią, możesz mieć długą drogę do przebycia, zanim dojedziesz do boksów na zmianę opon, co często prowadzi do znaczących zmian w klasyfikacji. Ogólnie, będzie to dla nas dobra okazja do przetestowania zaawansowanego pakietu aerodynamicznego, którego zastosowanie wymagają szybkie sekcje tego obiektu. Na długich prostych i licznych wzniesieniach bardzo ważna będzie również moc jednostki napędowej. Zaraz po Spa mamy Monzę, a więc kolejny obiekt, gdzie używamy specyficznych ustawień dotyczących docisku. Na Spa ustawienia te nie są jednak, aż tak radykalne, jak we Włoszech”.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.