Ferrari nie zdąży na testy?

Stajnia z Maranello już zmierza ku końcowi prac nad przygotowaniem samochodu na sezon 2014, ale źródła donoszą, że może być problem z wyrobieniem się na pierwszą turę testów, jeżeli coś pójdzie nie tak.

W roku 2014 przedsezonowe testy zaczynają się wyjątkowo wcześnie, a to ze względu na rewolucję silnikową. Pierwsza tura odbędzie się już za trzy tygodnie. Nie ma co ukrywać, iż nie ułatwia to zadania zespołom. Ferrari, jeżeli wszystko pójdzie dobrze zaprezentuje swoją maszynę dopiero 23, 24 lub 25 stycznia, czyli na kilka dni przed rozpoczęciem zimowych testów. Jest to rzadkością w przypadku tej ekipy.

Korespondent hiszpańskiego magazynu Marca, Marco Canaseco napisał, że samochód, którego nazwa zostanie wybrana przez fanów, prawie na pewno w tym tygodniu przejdzie testy zderzeniowe.

Hiszpan uchylił nam również rąbka tajemnicy, który może się przydać przy rozwikłaniu kolejnej zagadki, o której można przeczytać pod tym linkiem. Otóż Ferrari testowało wszystkie systemy odzysku energii, a także elektryczne za pomocą podwozia z 2011 roku. Jednak podczas takowych przejazdów nie wykorzystano silnika V6 turbo, który zadebiutuje dopiero podczas pierwszego uruchomienia na torze Jerez. Chociaż, co do tego są wątpliwości, ponieważ Alessandro Stefanini we włoskim Autosprincie napisał, że nowa jednostka napędowa została uruchomiona podczas tzw. dni filmowych.

Tak jak, co roku pojawiają się wycieki dotyczące budowy samochodu Ferrari, które ilustruje w Internecie Giorgio Piola. Uważa on, że stajnia z Maranello wykorzysta bardziej konwencjonalne drążki pchające do zawieszenia. W dwóch poprzednich latach wykorzystywano innowacyjne drążki ciągnące.

Źródło: OneStopStrategy.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze