Max Verstappen oprócz kary 10 sekund otrzymał także trzy punkty karne za spowodowanie kolizji z George’em Russellem w końcowej fazie Grand Prix Hiszpanii, w którym Holender zajął ostatecznie 10. miejsce.
Podczas okresu samochodu bezpieczeństwa spowodowanej awarią w samochodzie Mercedesa Kimiego Antonellego, czołówka na 10 okrążeń przed końcem zjechała po nowe opony. Oscar Piastri i Lando Norris z McLarena otrzymali kolejny komplet miękkiego ogumienia, podczas gdy Verstappen, który od początku jechał na trzy zjazdy, nie miał już tego przywileju i w boksach, ku jego zdziwieniu, założono mu twardą mieszankę.
Podczas restartu na 6 kółek przed metą, Verstappen doznał uślizgu tyłu na wyjściu z ostatniego zakrętu. Wykorzystał to Charles Leclerc, który wyprzedził kierowcę Red Bulla, choć między nimi doszło do kontaktu jeszcze na prostej startowej.
Zamieszanie próbował wykorzystać jadący za nimi George Russell, który zaatakował Verstappena po wewnętrznej. Russell musiał jednak skontrować w środku zakrętu i zmusił Holendra do wyjazdu poza tor. Sędziowie później orzekli, że w takiej sytuacji Russell nie wykończył manewru i Verstappen nie musiał oddawać pozycji. W czasie samego wyścigu Verstappen otrzymał jednak polecenie oddania miejsca Russellowi.
W tym celu Verstappen wyraźnie zwolnił na dojeździe do piątego zakrętu i gdy tylko przepuszczał Russella, przyspieszył i uderzył w bok rywala. Za spowodowanie kolizji otrzymał on karę 10 sekund, która spowodowała, że został sklasyfikowany na 10. miejscu.
Po wyścigu sędziowie wydali dokument potwierdzający, że oprócz kary czasowej, Verstappen otrzymał także aż 3 punkty karne. Jako, że za okres ostatnich 12 miesięcy ma ich teraz 11, Holendrowi brakuje zaledwie punktu do zawieszenia na jeden wyścig. Dwa punkty zostaną mu usunięte dopiero 30 czerwca, więc dwie następne rundy – w GP Kanady i GP Austrii – będzie ścigał się na granicy automatycznego wykluczenia, a to nie uwzględniając ewentualnej decyzji w związku z kolizją między nim a Leclerkiem.
„Z komunikacji radiowej wynika jasno, że kierowca samochodu nr 1 otrzymał od swojego zespołu polecenie oddania pozycji samochodowi nr 63 z powodu wcześniejszego naruszenia, które polegało na opuszczeniu toru i uzyskaniu korzyści (w rzeczywistości później ustaliliśmy, że nie podejmiemy żadnych działań w związku z tamtym incydentem)”
– czytamy w decyzji sędziów.
„Kierowca samochodu nr 1 był wyraźnie niezadowolony z polecenia zespołu, by oddać pozycję. Podczas dojazdu do zakrętu nr 5 samochód nr 1 znacząco zmniejszył prędkość, sprawiając wrażenie, że chce umożliwić samochodowi nr 63 wyprzedzenie. Jednak po tym, jak samochód nr 63 wysunął się na prowadzenie przy wejściu w zakręt nr 5, samochód nr 1 nagle przyspieszył i zderzył się z samochodem nr 63”
.
„Kolizja była bez wątpienia spowodowana działaniami samochodu nr 1. W związku z tym nałożyliśmy na niego karę 10 sekund”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.