Będą jeździć szybciej w alei serwisowej?

Międzynarodowa Federacja Samochodowa rozważa zmianę limitu prędkości w alei serwisowej podczas wybranych Grand Prix Formuły 1 – informują The Times i The Race. Celem potencjalnej modyfikacji jest zwiększenie zmienności strategii oraz uczynienie wyścigów bardziej emocjonującymi dzięki większej liczbie pit-stopów.

Sezon 2025 rozpoczął się przewidywalnie – aż cztery z pięciu pierwszych rund zakończyły się zwycięstwami kierowców startujących z pole position. Pojawiły się obawy, że mistrzostwa przekształcą się w tzw. „kwalifikacyjne mistrzostwa świata”, co skłoniło szefa F1, Stefano Domenicaliego, do rozmów z dyrektorem sportowym Pirelli, Mario Isolą, podczas Grand Prix Arabii Saudyjskiej.

Jednym z rozwiązań mających zwiększyć liczbę pit-stopów ma być wprowadzenie bardziej agresywnych, miękkich mieszanek opon w dalszej części sezonu, a także większe różnice pomiędzy poszczególnymi typami ogumienia. Jednak szybszym i mniej kosztownym sposobem na zwiększenie znaczenia strategii może okazać się właśnie podniesienie limitu prędkości w alei serwisowej.

Zgodnie z doniesieniami, FIA prowadzi obecnie analizę możliwych korzyści i zagrożeń związanych ze zmianą obowiązujących przepisów. W rozmowy zaangażowane zostały również zespoły F1.

Obecnie wiele wyścigów rozgrywa się według bezpiecznych strategii jednokrotnych zjazdów do boksów, co ogranicza pole manewru zespołom i prowadzi do procesji – szczególnie na torach trudnych do wyprzedzania, jak Monako. Właśnie tam, po raz pierwszy w historii, tegoroczne Grand Prix zostanie obowiązkowo rozegrane z przynajmniej dwoma pit-stopami.

Tor w Monako – podobnie jak Australia, Zandvoort czy Singapur – posiada zawężoną aleję serwisową, przez co limit prędkości wynosi tam jedynie 60 km/h, w porównaniu do standardowych 80 km/h. To właśnie na takich obiektach FIA ma rozważać powrót do wyższego limitu, co miałoby skrócić czas potrzebny na zjazd do boksu i uczynić go bardziej opłacalnym strategicznie. Nie podjęto jeszcze ostatecznych decyzji, na których torach zmiany mogłyby zostać wdrożone.

Nie należy się jednak spodziewać, że podstawowy limit 80 km/h zostanie przekroczony – obowiązuje on od 2014 roku i wynika głównie z przyczyn bezpieczeństwa. Przypomnijmy, że pierwsze ograniczenia prędkości w alei serwisowej pojawiły się już w 1993 roku (dla sesji treningowych), a w 1994 rozszerzono je na wszystkie sesje weekendu wyścigowego.

Do możliwych zmian odniósł się także Charles Leclerc. Kierowca Ferrari został zapytany o tę propozycję przed Grand Prix Miami. „Nigdy o tym nie słyszałem, ale na pewno nie na wszystkie wyścigi” – powiedział. „Sądzę, że są tory, gdzie to może mieć sens. Muszę się przyjrzeć szczegółom i konsekwencjom, ale na pierwszy rzut oka, tak – w niektórych przypadkach to może być logiczne”.

Według Motorsport.com, FIA najbardziej zainteresowana jest ewentualnymi zmianami w Zandvoort oraz Singapurze. Wdrożenie nowego limitu będzie tam jednak wymagało drobnych modyfikacji w obrębie alei serwisowej.

Źródło: racingnews365.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze