Robert Szwarcman nie najlepiej zapamięta swój udział w pierwszym treningu przed Grand Prix Meksyku. Testowy kierowca Saubera podczas żółtych flag na torze imienia braci Rodríguez wyprzedził Yukiego Tsunodę, czym złamał regulamin.
Potencjalnym przewinieniem sędziowie zajęli się jeszcze przed zakończeniem FP1, a między drugą aktywnością na torze zapadła decyzja w tej sprawie. Jak czytamy w dokumencie nr 17: „Sędziowie wysłuchali kierowcy samochodu nr 97 (Roberta Szwarcmana), przedstawiciela zespołu i przejrzeli dane z systemu miejsca, w którym znajdowali się marshalle, wideo, radio zespołu i obraz z samochodu. Po incydencie na torze w zakręcie nr 9 Szwarcman minął pojedynczą żółtą flagę i podwójną żółtą flagę, zanim wyprzedził Tsunodę w żółtej strefie, jadąc z dużą prędkością”
Tym samym nałożyli na prowodyra niebezpiecznej sytuacji karę przesunięcia na starcie. Paradoks tej sytuacji jest taki, że Szwarcman nie jest etatowym kierowcą, więc konsekwencje swoich działań są w zawieszeniu do momentu, kiedy w wystartuje w wyścigu F1: „Kara jest typową karą za wyprzedzanie pod podwójną żółtą flagą. Sędziowie, uznając, że kierowca nie ma wystartować w wyścigu [o GP Meksyku], nałożyli stałą karę”
.
Zawodnik zespołu z Hinwill staje się drugi kierowcą F1 obok Jensona Buttona, który posiada karę w zawieszeniu. Mistrz świata z sezonu 2009 również posiada karę przesunięcia na starcie za spowodowanie wypadku z Pascalem Wehrleinem w Grand Prix Monako 2017. Biorąc pod uwagę fakt, że Button zakończył karierę w F1, to nigdy jej nie odsłuży.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.