Kapryśna aura najwyraźniej prześladuje Pirelli i kolejny raz uniemożliwia przeprowadzenie testów opon F1. Zaledwie tydzień po przerwanym programie jazd Pirelli na Magny-Cours tym razem deszcz storpedował testy na włoskim torze Mugello.
Opady deszczu wydają się ostatnio nie sprzyjać włoskiemu producentowi opon podczas zaplanowanych programów testowych. W zeszłym tygodniu dwa dni spędzone w Magny-Cours były bardzo ograniczone ze względu na kapryśną pogodę, a dokładnie tydzień później sesja, która rozpoczęła się na obiekcie Mugello, przyniosła ulewny deszcz od wczesnych godzin porannych. Ponadto słaba widoczność spowodowana gęstą mgłą na torze w Toskanii oznaczała, że przez długi czas śmigłowiec medyczny nie mógł wystartować, w związku z czym samochody prawie nie jeździły przez cały dzień.
Podczas pierwszego z dwóch dni na Mugello Pirelli zaplanowało dwa różne programy. Liam Lawson, który pełni rolę kierowcy rezerwowego w Oracle Red Bull Racing, zanim w przyszłym tygodniu wskoczy na swoje miejsce w RB w Austin, miał pracować nad finalizacją mieszanek na sezon 2025, podczas gdy zespół McLaren F1 z Lando Norrisem w kokpicie samochodu typu muł [przystosowanego do regulacji technicznych na sezon 2026] miał po raz pierwszy wypróbować prototypy opon, które będą używane za dwa lata. Prototypowe opony, które zadebiutują wraz z nowymi konstrukcjami samochodów, mają taką samą średnicę [18 cali] jak obecne, ale szerokość i średnica zewnętrzna są nieco mniejsze zarówno na przedniej, jak i tylnej osi.
Jeśli pogoda pozwoli, testy zostaną wznowione w środę. Do wymienionej dwójki zespołów dołączy Scuderia Ferrari z Charlesem Leclerkiem i Carlosem Sainzem Jr, pracującymi nad oponami na przyszły rok.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.