Max Verstappen otrzyma karę cofnięcia na starcie najbliższego wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Belgii ze względu na konieczność wykorzystania nadprogramowego, piątego silnika spalinowego, który będzie już spoza alokacji na ten sezon.
Lider klasyfikacji kierowców będzie musiał liczyć się z cofnięciem o 10 pozycji względem miejsca wywalczonego w sobotnich kwalifikacjach na torze Spa-Francorchamps, a to oznacza, że w najlepszym przypadku ustawi się na 11. polu.
Dodatkowo Verstappen jeździ już na ostatnich sztukach pozostałych komponentów jednostki napędowej, więc należy spodziewać się, że Holender będzie musiał liczyć się z kolejnymi karami w pozostałej części sezonu.
Decyzja o wymianie silnika spalinowego wynika z problemów, które pojawiły się po awarii tego układu podczas treningu przed Grand Prix Kanady w zeszłym miesiącu. Red Bull Racing zdecydował się na ten ruch w Belgii, gdzie tradycyjnie możliwe jest odrobienie strat dzięki licznych okazjom do wyprzedzania. Mimo że Verstappen w ubiegłych latach zdołał zwyciężać nawet po startach z odległych pozycji, w tym roku konkurencja wydaje się silniejsza.
Mercedes i McLaren pokazali swoją moc, wygrywając odpowiednio w Austrii i Silverstone oraz w dominującym stylu na Węgrzech. Niemniej jednak, Red Bull liczy na przewagę aerodynamiczną i wysoką prędkość swojego RB20, co może pozwolić Verstappenowi na zminimalizowanie skutków kary na torze Spa.
Obecnie Verstappen prowadzi w klasyfikacji kierowców z przewagą 76 punktów nad Lando Norrisem, podczas gdy Red Bull wyprzedza McLarena o 51 punktów w zestawieniu konstruktorów. Mimo zaplanowanej kary, zespół ma nadzieję na silny występ w Belgii, który pozwoli na utrzymanie przewagi w obu klasyfikacjach przed wakacyjną przerwą.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.