Restart - zapowiedź Grand Prix Azerbejdżanu

Wyścig w Baku odbywa się po wyjątkowo długiej przerwie. Jednak inaczej niż w przerwie wakacyjnej zespoły mogły spędzić ten czas pracując nad rozwojem samochodów. Czy w Azerbejdżanie któryś z teamów zaliczy gwałtowny awans w hierarchii?

Poprzednio w F1

Wygrane Red Bulla w pierwszych trzech wyścigach nie były dla nikogo niespodzianką. Zaskoczeniem jest jednak skala ich dominacji. Przyczynił się do tego fakt, że główni rywale czyli Mercedes i Ferrari, jak na razie są wielkim rozczarowaniem.

Ferrari miało dobre momenty, zwłaszcza w kwalifikacjach, ale ostatecznie początek sezonu okazał się dla zespołu kompletną katastrofą. Zespół zdobył mniej punktów w trzech pierwszych wyścigach niż w wyjątkowo słabym sezonie 2020.

W Mercedesie po testach wszyscy mieli wyjątkowo smutne miny, ale dotychczasowe wyniki są pewnym pocieszeniem. Zespół traci co prawda dziewięć punktów do rewelacyjnego Astona Martina, ale ma ich ponad dwa razy więcej niż Ferrari.

Po pierwszych trzech wyścigach nastąpiły aż trzy weekendy bez wyścigu. Wszystko z powodu odwołania Grand Prix Chin.

Ciekawe wątki Grand Prix Azerbejdżanu

Czy Perez znów podejmie wyzwanie?

Max Verstappen stwierdził, że wykorzystał przerwę w startach, by dojść do pełni sił po chorobie. Czyli w ostatnich dwóch wyścigach nie był w pełni sił. Nie jest to dobra wiadomość dla Sergio Pereza, który jest w tej chwili jego jedynym poważnym konkurentem. Sergio uchodzi za specjalistę od torów ulicznych. W Baku wygrał dwa lata temu i dwa razy stawał tu na podium jeszcze w barwach Force India. W Arabii Saudyjskiej potrafił wygrać z Verstappenem, jednak pomogły mu wtedy problemy jego rywala. Teraz znowu musi pokazać, że są tory, na których potrafi wygrywać.

Kto zrobił postęp podczas przerwy?

Dawno dawno temu taka długa przerwa między pierwszymi wyjazdowymi wyścigami, a początkiem sezonu europejskiego była częstym zjawiskiem. Wtedy do właśnie pierwszy europejski wyścig był traktowany jako właściwy początek sezonu. Zwykle właśnie wtedy prezentowano nowe samochody. W Azerbejdżanie nikt nie zaprezentuje zupełnie nowej specyfikacji pojazdu, ale możemy spodziewać się istotnych usprawnień. Większość kibiców będzie liczyć na to, że kilku zespołom, które do tej pory zawodziły, uda się nadrobić nieco dystansu do Red Bulla.

Kto będzie drugą siłą w Baku?

Leclerc od przyjścia do Ferrari nigdy nie zaczął sezonu tak słabo, jeśli chodzi o zdobyte punkty i nie ma w tym za bardzo jego winy. Znów zawodzi go zespół. W tej chwili Ferrari musi pokazać Leclercowi, że znają drogę do wyjścia z kłopotów. To jednak może być długi i frustrujący proces. Póki co okazało się, że z teamu odchodzi do AlphaTauri Laurent Mekies.

Mercedes robi co może, by wrócić do walki o zwycięstwa. Ostatnio na stanowisko dyrektora technicznego powrócił James Allison, zamieniając się miejscami z Mike’iem Elliottem, co George Russell porównał do ustawiania piłkarzy na boisku, na optymalnych dla nich pozycjach.

W Astonie Martinie osiągnięto już cele, które wyznaczano sobie dopiero na przyszły sezon, ale ani Laurence Stroll ani Fernando Alonso to nie są ludzie, którzy mogliby spocząć na laurach. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a potencjał samochodu jest duży.

Czy McLaren rozpocznie w Baku marsz w górę stawki?

McLaren, gdy tylko zorientował się, że rozwój samochodu idzie w złym kierunku, przyjął plan poprawy sytuacji. Obok zmian organizacyjnych mających usprawnić działanie teamu, samochód otrzyma wiele poprawek. Pierwszy pakiet jest zaplanowany właśnie na ten weekend i mimo, że nie jest to żadna rewolucja, skutki mogą być widoczne. Odległości w stawce są małe i nawet niewielki postęp względem przeciwników, może robić sporą różnicę.

Jak sprawdzi się nowy format weekendu?

W sobotę kibiców czekają pierwsze w historii kwalifikacje do sprintu. Nowy format ma skłonić kierowców do podejmowania większego ryzyka w sobotę, zobaczymy czy to zadziała. Tylko jeden trening przed kwalifikacjami na torze ulicznym, to trudna sytuacja dla zawodników. Trudno w tak krótkim czasie jednocześnie dobrze ustawić samochód i nabrać pewności w prowadzeniu go przed rozstrzygającymi próbami czasowymi. Jednak bardzo ciasna stawka sprawia, że warto na decydującym okrążeniu podjąć ryzyko. Można dużo wygrać, ale też dużo przegrać. Fazy samochodu bezpieczeństwa, czerwone flagi i restarty znów mogą stać się istotnymi tematami.

Charakterystyka toru

Baku City Circuit to jeden z młodszych torów w kalendarzu F1, skonstruowany na ulicach Azerbejdżanu w 2016 roku, zaprojektowany przez Hermana Tilke.

To otoczony barierami tor uliczny, jednak nietypowy z powodu bardzo długiej prostej. W Baku mamy najdłuższy odcinek pokonywany pełnym gazem w kalendarzu F1. Ma ponad dwa kilometry i dopiero na jego końcu, znajdują się boksy, co sprawia, że wjazd do nich jest bardzo niebezpieczny. Wydaje się, że to absurdalnie dużo i można by ustawić tu szykanę, gdyż w tym miejscu samochody pędzą już z maksymalną prędkością, co z punktu widzenia współczesnych standardów bezpieczeństwa wydaje się ryzykowne, zwłaszcza że właśnie tu awarię opony miał w sezonie 2021 Max Verstappen. Jednak tak długa prosta zapewnia to, co jest główną atrakcją toru w Baku, czyli niezwykle emocjonujące restarty i dużo wyprzedzania na prostej startowej. Tor jest też bardzo długi. Tylko trasa w Spa-Francorchamps jest dłuższa.

Fragment toru biegnie wokół Starego Miasta. Asfalt jest kładziony tu wyłącznie na czas wyścigu. Jest to odcinek bardzo malowniczy. W tym fragmencie toru znajduje się najwęższe miejsce w całym kalendarzu. W zakręcie ósmym trasa ma zaledwie 7 metrów szerokości i wymaga ogromnej precyzji. To właśnie tu podczas kwalifikacji w sezonie 2019 rozbili się Robert Kubica i Charles Leclerc. Trudnym fragmentem jest też zakręt 15, gdzie dochodziło do wielu incydentów, zwłaszcza w kwalifikacjach.

W przeciwieństwie do innych torów ulicznych, pozycje na starcie nie mają w Baku dużego znaczenia. W poprzednich latach mogliśmy wielokrotnie zobaczyć, że szybki samochód może tu nadrobić straty z kwalifikacji. Okazji do wyprzedzania nie brakuje. Wyprzedzanie na długiej prostej wydaje się czasem wręcz zbyt łatwe, dlatego w tym roku skrócono strefę DRS o sto metrów.

W Baku kibice powinni liczyć na dużą ilość faz samochodu bezpieczeństwa. Safety car powoduje tu zawsze zamieszanie w strategiach, obniża temperaturę opon, stawiając kierowców w trudnej sytuacji, powoduje widowiskowe restarty, które często pozwalają na spektakularne manewry wyprzedzania na końcu prostej, gdzie znajdują się trybuny. Takie jak manewr Daniela Ricciardo z sezonu 2017.

W związku z długimi prostymi i brakiem szybkich łuków, samochody ustawiane są na mały docisk, co utrudnia utrzymanie się na torze na śliskiej nawierzchni. Ściany na wyjściu z zakrętów nie wybaczają błędów. Podczas treningów i kwalifikacji zwykle jest sporo wypadków i żółtych flag, kiedy kierowcy próbują znaleźć limit.

Długość toru: 6,003 km

Liczba zakrętów: 20

Dystans wyścigu: 51 okrążeń / 306,049 km

Nieoficjalny rekord toru: 1:40.495 (Valtteri Bottas, Mercedes, 2019)

Rekord okrążenia w wyścigu: 1:43.009 (Charles Leclerc, Ferrari, 2019)

Kilka faktów z krótkiej historii Grand Prix Azerbejdżanu

Pierwszy wyścig w Baku odbył się w sezonie 2016, jako Grand Prix Europy, co wydawało się dziwnym pomysłem ze względu na geograficzne położenie Azerbejdżanu. Nie był emocjonujący i kierowcy nie mieli żadnych problemów z omijaniem barier. Powodem były ówczesne przepisy, które zmuszały kierowców do konserwatywnej jazdy i oszczędzania opon. Od sezonu 2017 tor był już znacznie trudniejszym wyzwaniem.

Kolejny wyścig odbył się już pod nazwą Grand Prix Azerbejdżanu i był najlepszym w sezonie. Pełnym zaskakujących zwrotów akcji, kraks, a także zapamiętany dzięki kontrowersyjnej konfrontacji Sebastiana Vettela z Lewisem Hamiltonem podczas fazy samochodu bezpieczeństwa. Wspaniałe zwycięstwo odniósł Daniel Ricciardo, a Valtteri Bottas odebrał Lance’owi Strollowi drugie miejsce na ostatnich metrach, mimo że w pewnym momencie miał całe okrążenie straty do liderów.

Pięć lat temu w Baku Leclerc pojechał świetny wyścig i po raz pierwszy zwrócił uwagę na swój wielki talent. Ten wyścig okazał się kolejnym klasykiem. Kraksa zawodników Red Bulla pod koniec wyścigu spowodowała fazę samochodu bezpieczeństwa i niezwykle dramatyczny finisz, podczas którego Valtteri Bottas stracił pewne zwycięstwo przez awarię opony. Rok później udało mu się jednak zrewanżować, wygrywając wyścig.

W sezonie 2021 opona eksplodowała z kolei w samochodzie zmierzającego po zwycięstwo Maxa Verstappena. Swój pierwszy tryumf dla Red Bulla zaliczył wtedy Sergio Perez, kiedy pewien magiczny guzik na kierownicy Lewisa Hamiltona odebrał Anglikowi zwycięstwo.

Harmonogram weekendu

Trening: piątek o 11:30

Kwalifikacje do wyścigu: piątek o 15:00

Kwalifikacje do sprintu: sobota o 10:30

Sprint: sobota o 15:30

Wyścig: niedziela o 13:00

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze