Powrót do Ameryki – zapowiedź Grand Prix Stanów Zjednoczonych

Formuła 1 wraca do Ameryki Północnej, na COTA, gdzie rok temu cieszyła się z rekordowej frekwencji. Co prawda w kalendarzu pojawiło się Miami, a za rok pojawi się Las Vegas, ale tytuł Grand Prix Stanów Zjednoczonych należy ciągle do Austin. I słusznie. To najlepszy tor F1 w USA.

Poprzednio w Formule 1

Max Verstappen w Suzuka zapewnił sobie mistrzostwo, choć z powodu zamieszania związanego ze skomplikowanymi regułami przyznawania punktów w skróconym wyścigu, przekraczając linię mety nie zdawał sobie z tego sprawy.

Red Bull ma już 14 zwycięstw w tym sezonie, w tym 5 dubletów. To sprawia, że ten sezon jest dla nich najlepszy w historii, a ich samochód najlepszą w historii konstrukcją Adriana Neweya.

Mercedes po raz pierwszy od dawna zaliczył dwa kolejne wyścigi bez finiszu na podium.

Plotki o tym, że Red Bull przekroczył budżetowy limit za zeszły rok potwierdziły się. Tak uznało FIA, choć sam zespół się z tym nie zgadza. Zak Brown z McLarena napisał list do FIA nazywając wprost przekroczenie budżetu oszustwem.

Ciekawe wątki Grand Prix Stanów Zjednoczonych

Czy Verstappenowi grozi kac po mistrzostwie?

Co to takiego mistrzowski kac? To przypadłość, kiedy po zdobyciu mistrzostwa kierowcy spada nieco motywacja i w efekcie nie wygrywa już tak regularnie jak wcześniej. Krańcowym przykładem tego był Lewis Hamilton w sezonie 2015, gdy po zdobyciu mistrzostwa dał się pokonać Nico Rosbergowi w ostatnich trzech wyścigach, mimo że wcześniej pokonywał go regularnie.

Wydaje się, że Maksowi Verstappenowi ta przypadłość nie grozi ze względu na jego podejście do ścigania. Jednym z atutów Maxa wydaje się to, ze sytuacja w klasyfikacji punktowej nie wpływa na to ile daje z siebie podczas wyścigu. Niezależnie od wszystkiego motywacja Holendra zawsze była na optymalnym poziomie. Rywale mogą raczej obawiać się scenariusza z sezonu 2013, gdy Sebastian Vettel, po wywalczeniu mistrzostwa, wygrywał już wszystko do końca sezonu. Wtedy Niemcowi udało się wyrównać rekord Schumachera trzynastu zwycięstw w sezonie. Verstappen może wyrównać go już w niedzielę.

Czy Pérez dostanie teraz większe wsparcie teamu?

Wpływ na wyniki Verstappena może mieć jednak podejście teamu, który większą uwagę może teraz poświęcić Sergio Pérezowi, który dotąd, bądźmy szczerzy, nie był priorytetem. Teraz jednak Checo walczy o wicemistrzostwo, a dublet w klasyfikacji kierowców byłby ważnym osiągnięciem dla Red Bulla. W historii F1 nie brakuje przykładów na renesans formy zawodnika numer dwa w podobnych przypadkach.

Rubens Barrichello wygrał dla Ferrari dziewięć wyścigów, a aż pięć z nich, po tym jak Michael Schumacher zapewnił już sobie mistrzostwo świata. W sezonach 2002 i 2004 Brazylijczyk doznawał magicznej przemiany i w końcówce sezonu zaczynał dotrzymywać kroku Schumacherowi, za każdym razem zapewniając sobie wicemistrzostwo świata. Czy z Pérezem może być podobnie?

Czy to ostatnia szansa Mercedesa?

Po słabych występach Mercedes, perspektywa walki o drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów mocno się od zespołu Toto Wolffa oddaliła. Ferrari wydaje się już mieć to w kieszeni, choć w przypadku akurat tego zespołu należy szczególnie uważać z tego typu stwierdzeniami.

Mercedes ma jednak jeszcze jeden cel, a jest nim zwycięstwo w Grand Prix. Taki sukces symbolicznie zwieńczyłby sezon, podczas którego zespół musiał przezwyciężyć spore problemy. Wydaje się, że z wyścigów, które pozostały do rozegrania COTA może być dla Mercedesa najbardziej sprzyjającym obiektem. Mercedes przywozi tu ostatnią porcję poprawek w tym sezonie.

Amerykanin w F1

Na transferowej karuzeli zostały tylko dwa wolne miejsca, jedno w Williamsie i jedno w Haasie. Daniel Ricciardo niedawno ogłosił, że nie jest nimi zainteresowany. Z kolei Mick Schumacher, rozbijając się w Japonii już po oficjalnym zakończeniu sesji treningowej potwierdził negatywne opinie na swój temat. Team oczekuje poprawy i finiszy w punktach, a tak naprawdę nie może się doczekać mniej podatnego na kraksy zawodnika. W tej chwili kandydatem numer jeden do miejsca w Haasie jest Nico Hülkenberg. Mick Schumacher może próbować przekonać do siebie także Williamsa, ale brytyjski zespół skłania się ku zatrudnieniu swojego juniora Logana Sargeanta, który w Austin pojedzie w pierwszym treningu.

Obecność Amerykanina na torze podczas Grand Prix Stanów Zjednoczonych to coś, czego nie widzieliśmy od sezonu 2015, gdy Alexander Rossi startował dla Manora. Grand Prix Stanów Zjednoczonych to idealne miejsce, by ogłosić angaż amerykańskiego zawodnika, ale Williams nie ma jeszcze pewności czy Sargeant zgromadzi w tym sezonie F2 potrzebną liczbę punktów do uzyskania superlicencji.

Zarzuty wobec Red Bulla

FIA poinformowała o nieznacznym przekroczeniu budżetu za zeszły rok przez Red Bulla, ale pozostałe teamy nie uważają, by określenie nieznaczne było tu na miejscu i oczekują adekwatnej kary. Toto Wolff mówi, że niewystarczająca kara może oznaczać w praktyce koniec sztywnych limitów budżetowych, jeśli będzie się bardziej opłacało ponieść karę, niż zastosować się do limitu. Dopóki FIA opóźnia decyzję, zastanawiając się co zrobić, temat będzie żył w padoku.

Charakterystyka Circuit of the Americas

Circuit of the Americas (COTA) to pierwszy od czasów Watkins Glen obiekt w USA, który naprawdę przyjął się w F1. Wyścig w Austin jest bardziej lubiany przez kierowców niż jakakolwiek wcześniejsza wersja Grand Prix USA. To pierwszy amerykański tor zaprojektowany specjalnie, by spełniać standardy współczesnej Formuły 1.

Organizatorzy już od pierwszego weekendu na torze COTA, kiedy kierowcy na podium założyli kowbojskie kapelusze, starali się by Grand Prix USA było wyjątkowym wydarzeniem w kalendarzu. Kibice przychodzą na tor w rekordowych ilościach i tworzą świetną atmosferę, a obok zmagań kierowców, jest też wiele innych atrakcji, jak poprzedzające wyścig koncerty.

Niektóre fragmenty toru są niemal lustrzanym odbiciem kombinacji zakrętów z obiektów w Europie, ale ze wszystkich torów zaprojektowanych przez Hermana Tilke, ten chyba najtrudniej oskarżyć o brak charakteru. Od zakrętu trzeciego rozpoczyna się seria szybkich łuków zainspirowana fragmentem toru Silverstone. Jest też kombinacja zakrętów przypominająca sekcję stadionową z toru Hockenheim oraz zakręt z kilkoma wierzchołkami, przypominający słynny zakręt 8 z toru Istanbul Park.

Najbardziej charakterystycznym fragmentem toru jest niezwykle stromy podjazd do pierwszego zakrętu. Wierzchołka zakrętu nie widać, więc bardzo trudno jest znaleźć idealny moment hamowania. Możliwych jest wiele linii przejazdu przez zakręt.

Innym dobrym miejscem do wyprzedzania jest bardzo długa prosta między dwoma wolnymi nawrotami 11 i 12. Tam właśnie znajduje się dłuższa z dwóch stref DRS.

Szerokie zakręty, które można przejechać różnymi liniami, to charakterystyczna cecha COTA. Sprzyja to wszystko wyprzedzaniu, ale też kolizjom.

Zdradliwy przedostatni zakręt często sprawia kierowcom problemy. Gdyby umieścić na nim trawiaste albo żwirowe pobocze, błędy te mogłyby mieć spore konsekwencje.

Jedynym minusem toru w porównaniu do tradycyjnych obiektów są szerokie pobocza, oddzielone od toru tylko krawężnikami. Sprawia to, że kara za błąd jest niewielka, a dodatkowo występują kontrowersje związane z wyjeżdżaniem poza tor.

Długość toru: 5,513 km
Liczba zakrętów: 20
Dystans wyścigu: 56 okrążeń / 308,405 km
Nieoficjalny rekord toru: 1:32,029 (Valtteri Bottas, Mercedes, 2019)
Najszybsze okrążenie w wyścigu: 1:36,169 (Charles Leclerc, Ferrari, 2019)

Kilka faktów z historii Grand Prix Stanów Zjednoczonych

COTA jest szóstym obiektem w historii F1, na którym odbywa się Grand Prix Stanów Zjednoczonych. Najsłynniejszym z jego poprzedników, był tor Watkins Glen, gdzie Formuła 1 ścigała się przez dwie dekady w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Ośmiokrotnie był to finał sezonu.

Ani uliczny tor w Phoenix ani tor wybudowany pośrodku słynnego toru owalnego w Indianapolis, nie zadomowiły się w F1. Grand Prix w Phoenix nie wzbudziło zainteresowania wśród amerykańskiej publiczności, a Indianapolis zostało zapamiętane głównie przez katastrofalny wyścig z sezonu 2005, kiedy na starcie stanęło zaledwie sześć samochodów.

Niekwestionowanym królem Austin jest Lewis Hamilton, który zwyciężał tu pięć razy, w tym cztery razy z rzędu. Od pojawienia się toru w kalendarzu nie wygrał tu tylko trzy razy.

Szczególnie pamiętne było jego zwycięstwo w sezonie 2015, kiedy to właśnie w Austin wywalczył swój trzeci tytuł mistrzowski, pokonując Nico Rosberga po pasjonującym wyścigu w zmiennych warunkach pogodowych. Również w sezonie 2019 zapewnił tu sobie tytuł mistrzowski, finiszując jednak na drugim miejscu za Valtterim Bottasem.

Sebastian Vettel zwyciężył tu raz w sezonie 2013, a rok wcześniej, w inauguracyjnym wyścigu na COTA, stoczył z Hamiltonem pasjonującą walkę o zwycięstwo.

W sezonie 2018 Kimi Raikkonen wywalczył zwycięstwo po rekordowo długiej (113 wyścigów) przerwie od swojego poprzedniego tryumfu.

Grand Prix w 2021 roku, wygrane przez Maxa Verstappena przyciągnęło na trybuny aż 400 tysięcy widzów.

Harmonogram weekendu

Trening 1: piątek o 21:00
Trening 2: sobota o 0:00
Trening 3: sobota o 21:00
Kwalifikacje: niedziela o 0:00
Wyścig: niedziela o 21:00

Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze