Jak można było usłyszeć w padoku toru Spa-Francorchamps, Ferrari nie przedłuży kończącego się z końcem 2022 roku kontraktu z Mickiem Schumacherem. Niemiec jest obecnie przedstawicielem Akademii Kierowców Ferrari.
Po wygraniu Europejskiej Formuły 3 oraz Formuły 2, Schumacher zadebiutował w Formule 1 w ubiegłym roku wraz z zespołem Haas, który korzysta z silników Ferrari. Podobnie jak jego zespołowy kolega, nie zdobył w debiutanckim sezonie żadnych punktów. W tym roku ma już na koncie 12 „oczek” – to jednak prawie o połowę mniej od Kevina Magnussena, a do tego Schumacher dwa razy poważnie rozbił samochód w Arabii Saudyjskiej i Monako, generując straty dla swojego zespołu.
Jak powiedział szef zespołu Haas Günther Steiner, od przyszłego roku Ferrari nie będzie już mogło umieścić swojego kierowcy w jednym z miejsc, co ma być jednym z powodów pozwolenia na odejście Schumachera.
Niemiec będzie starał się zachować swoje obecne miejsce w Formule 1, choć jest przymierzany także do innych zespołów. Esteban Ocon powiedział, że chciałby widzieć go w ekipie Alpine, z której odszedł Fernando Alonso, a w przypadku przejścia Pierre’a Gasly’ego do francuskiej ekipy, Schumacher mógłby zająć jego miejsce w AlphaTauri. Niemieckie media dopuszczają także scenariusz, w którym miałby zastąpić Nicholasa Latifiego w Williamsie.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
