Hamilton zdyskwalifikowany z wyników kwalifikacji GP São Paulo

Lewis Hamilton został zdyskwalifikowany z wyników piątkowej sesji kwalifikacyjnej przed Grand Prix São Paulo za to, że w jego samochodzie system DRS nie przeszedł kontroli technicznej.

Hamilton uzyskał najlepszy czas w czasówce na torze Interlagos, pokonując najbliższego rywala – Maxa Verstappena – różnicą prawie pół sekundy. Tempo Mercedesa, przynajmniej na pojedynczym okrążeniu, wyglądało na tle Red Bull Racing bardzo dobrze.

Po kwalifikacjach delegat techniczny dokonał rutynowej kontroli samochodów w ramach parku zamkniętego. Podczas badania okazało się, że wykryto niezgodności w systemie DRS w bolidzie Hamiltona. Jak czytamy w dokumencie Jo Bauera: „Regulowana pozycja najwyżej położonego elementu została sprawdzona w samochodzie 44 [Hamilton] pod kątem zgodności z Artykułem 3.6.3 regulaminu technicznego. Wymóg minimalnej odległości został spełniony. Natomiast wymów maksymalnego dystansu 85mm, kiedy system DRS jest aktywowany i testowany pod kątem zgodności z TD/011-19, nie został spełniony”. Krótko mówiąc, szczelina w skrzydle otworzyła się więcej niż maksymalny limit 85mm, co jest naruszeniem przepisów.

Podczas procesu decyzyjnego konieczne było zorganizowanie aż dwóch spotkań z sędziami. To piątkowe było niewystarczające z powodu pojawienia się rzekomej ingerencji struktury tylnego skrzydła przez Verstappena tuż po kwalifikacjach, dlatego ostatecznie rozstrzygnięto sprawę w sobotę, już po zakończeniu drugiego treningu i na mniej niż 3 godziny przed startem sprintu.

Oddzielne badanie sprawy złamania zasad parku zamkniętego przez Verstappena skutkowało finalnie ukaraniem Holendra kwotą w wysokości 50 000 euro, ponieważ nie stwierdzono, że kierowca Red Bulla zaaplikował na tylne skrzydło siłę mogącą wpłynąć na konstrukcję tylnego skrzydła i w konsekwencji możliwie dopuścić do obalenia badania technicznego po kwalifikacjach. Uznano jednak, że wszelka ingerencja w samochody narusza zasady parc ferme, a ponadto zaznaczono, że podobne incydenty w przyszłości mogą skutkować inną karą, nie tylko finansową.

Niedługo po ogłoszeniu werdyktu w sprawie Verstappena, sędziowie na Interlagos podjęli decyzję o dyskwalifikacji Hamiltona z wyników piątkowych kwalifikacji za złamanie przepisów technicznych.

Jak możemy przeczytać w oświadczeniu FIA, Mercedes podczas przesłuchania argumentował, że projekt tylnego skrzydła zawsze przechodził testy FIA w trakcie sezonu i spełniał wymóg maksymalnej szerokości 85mm przy pełnym otwarciu systemu DRS, dowodząc, że złamanie przepisów technicznych nie było celowe.

Niemiecki zespół stwierdził, że „coś poszło nie tak” i że gdyby test został przeprowadzony wcześniej przed kwalifikacjami, zwróciłby się do FIA o pozwolenie na naprawę wadliwego tylnego skrzydła. Podczas gdy sędziowie przychylnie odnieśli się do argumentu i weryfikowali, czy jest to okoliczność łagodząca, ostatecznie „nie mogli objąć go podczas badania technicznego po sesji bez oczywistego dowodu innego niż normalny przebieg weekendu”. Dodano również: „Ostatecznie, regulamin jest jasny i w momencie kontroli samochód nie spełniał wymagań”.

W wyniku tego z czoła stawki do sprintu kwalifikacyjnego, który ustali kolejność na starcie do niedzielnego wyścigu, wystartuje lider mistrzostw Max Verstappen, a obok niego ustawi się drugi z kierowców Mercedesa, Valtteri Bottas. W drugiej linii znajdą się z kolei Sergio Pérez i Pierre Gasly.

Hamilton z kolei ustawi się na ostatnim polu startowym, albo nawet wyruszy z alei serwisowej, co jest ciosem dla Brytyjczyka w kontekście jego walki o tytuł mistrzowski. Ponadto, jeśli przebije się w sprincie przez stawkę, w niedzielę czeka na niego kolejna kara cofnięcia o 5 pól za założenie nowego silnika spalinowego będącego poza tegoroczna alokacją.

Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej FIA

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze