Dyrektor generalny Formuły 1 Stefano Domenicali powiedział, że obiekty Hockenheimring i Nürburgring nie będą brane pod uwagę w kontekście organizowania weekendów Grand Prix w najbliższej przyszłości.
Włoch wyraził zdumienie tym, że zarządcy wspomnianych obiektów nie są zaangażowani w chęć goszczenia rundy F1: „Mam wrażenie, że organizatorzy nie wierzą już w to, że mogą być gospodarzem Grand Prix”
– powiedział.
Domenicali podejrzewa, że niechęć władz niemieckich torów może wynikać z bardzo konkurencyjnej na ich tle rundy w Zandvoort, która po 36. latach wróciła do kalendarza F1 i okazała się wielkim sukcesem.
W ciągu najbliższych dni Formuła 1 powinna przedstawić oficjalny kalendarz na sezon 2022, który zdaniem Dyrektora generalnego F1 będzie liczył 23 wyścigi. Domenicali potwierdził również, że w najbliższych latach mogą pojawić się kolejne nowe miejsca: „Mogę sobie wyobrazić około jednej trzeciej wyścigów w Europie i resztę w pozostałych miejscach na całym świecie ze startem w Bahrajnie. Mamy prośby z Afryki, prowadzimy negocjacje na jej południu i północy, plus jedno lub dwa miejsca na Dalekim Wschodzie – na przykład w Korei”
.
Źródło: autoweek.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.