Zespół Red Bull Racing zamierza sprawdzić silnik Maxa Verstappena podczas piątkowego treningu przed Grand Prix Węgier, który znajdował się w samochodzie Holendra w momencie ogromnego wypadku z pierwszego okrążenia Grand Prix Wielkiej Brytanii po kontakcie z Lewisem Hamiltonem.
Verstappen, który startował na Silverstone z pole position, przez połowę pierwszego okrążenia musiał odpierać zaciekłe ataki ze strony Hamiltona. W zakręcie Copse między nimi doszło do kontaktu, w wyniku którego kierowca Red Bulla stracił panowanie nad swoim samochodem i z dużą siłą bokiem uderzył w barierę. Czujniki zamieszczone w bolidzie odnotowały szczytowe przeciążenie rzędu 51G.
Po tym wypadku, silnik został przetransportowany do Japonii do działu silnikowego Hondy, gdzie wymieniono niektóre elementy dozwolone w ramach przepisów technicznych. Jednostka napędowa wróciła do Europy i zostanie sprawdzona podczas pierwszego treningu przed Grand Prix Węgier, aby sprawdzić, czy możliwe jest jej wykorzystanie w dalszej części sezonu.
„Jednostka napędowa została odesłana do Sakury w celu przeprowadzenia szczegółowej kontroli”
– czytamy w oświadczeniu Hondy. „Wymieniliśmy również niektóre części zgodnie z przepisami, bez zrywania plomb FIA. W tej piątek wykorzystamy ten silnik, aby przeprowadzić odpowiedni test na torze. Po nim powinniśmy mieć jaśniejszy obraz dotyczący jego żywności jako silnika wyścigowego”
.
Po wypadku w Wielkiej Brytanii Verstappen został zabrany do centrum medycznego, a następnie do pobliskiego szpitala, z którego został wypisany jeszcze tego samego dnia wieczorem. Z kolei Red Bull oszacował łączną szkodę spowodowaną wypadkiem na 1,8 miliona dolarów.
Źródło: formula1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.