Grand Prix Turcji pod znakiem zapytania

Organizacja zaplanowanego na przyszły miesiąc Grand Prix Turcji jest zagrożona z powodu zamieszczenia tego kraju na czerwoną listę celów podróży przez rząd Wielkiej Brytanii.

Wyścig pod Stambułem znalazł się w tegorocznym kalendarzu F1 z powodu anulowania Grand Prix Kanady. Sekretarz ds. transportu Wielkiej Brytanii, Grant Schapps, powiedział, że kraje znajdujące się na czerwonej liście „nie powinny być odwiedzane, z wyjątkiem najbardziej ekstremalnych okoliczności”.

Z kolei rzecznik F1 oznajmił: „Sytuacja jest oceniania, zaś więcej szczegółów zostanie podanych w najbliższych dniach”.

Wyścig na torze Intercity İstanbul Park jest zaplanowany na 13 czerwca.

Na ten sezon F1 zamierzała zorganizować rekordową liczbę 23. wyścigów, jednak z powodu trwającej jeszcze pandemii przełożono rundy w Australii oraz Chinach z początku sezonu. Na chwilę obecną zmagania w Australii mają odbyć się w listopadzie, jednak sytuacja wciąż jest monitorowana. Oprócz tego kraju, o niepewności można mówić również w przypadku między innymi Japonii, Singapuru, Brazylii czy Meksyku.

W Brazylii i Meksyku wciąż notowane są dość wysokie liczby dziennych zakażeń, co może stanowić zagrożenie dla zorganizowania wyścigów. W Japonii obowiązują znaczące ograniczenia nałożone na Tokio i Osakę, a ponadto niedługo mają rozpocząć się przełożone o rok Igrzyska Olimpijskie, które również są niepewne. Z kolei w Singapurze współczynnik zakażeń jest niski, jednak nie wiadomo, czy tamtejszy rząd wyda zezwolenie na organizację wyścigu F1 we wrześniu, a jeśli tak, to pod jakimi warunkami. Władze tego kraju kładły do tej pory szczególny nacisk na ograniczenie w przemieszczaniu się jako sposób na kontrolowanie rozprzestrzeniania się pandemii.

Źródło: bbc.co.uk

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze