Kolizja Verstappena i Strolla uznana za incydent

Sędziowie Grand Prix Portugalii stwierdzili, że kolizja, do jakiej doszło między Maxem Verstappenem a Lancem Strollem w drugim treningu, była incydentem i żaden z kierowców nie został uznany za winnego.

Stroll znajdował się na okrążeniu pomiarowym, a dodatkowo został przepuszczony przez Verstappena na dwa zakręty przed końcem pierwszego kółka. Kierowca Red Bulla ustawił się za Kanadyjczykiem na prostej startowej i próbował go wyprzedzić na dojeździe do pierwszego zakrętu. Stroll nie odpuścił i chciał pokonać kolejne szybkie okrążenie i – mając obok siebie Verstappena – przejechał przez pierwszy zakręt linią wyścigową, na skutek czego między nimi doszło do kolizji. W jej wyniku samochód Strolla został obrócony i utknął w żwirze, powodując wywieszenie czerwonej flagi.

Chociaż Verstappen przez radio zespołowe był wyraźnie niezadowolony z zachowania Strolla, podczas rozmowy z sędziami obaj kierowcy stwierdzili, że przyczynili się do kolizji.

„Stroll był na szybkim okrążeniu i został przepuszczony przez Verstappena na kółku poprzedzającym incydent” – czytamy w oświadczeniu sędziów. „Biorąc pod uwagę informacje ze strony zespołu oraz to, że sesja była treningiem, Verstappen założył, że Stroll odpuści na następnym okrążeniu i rozpoczął manewr wyprzedzania na prostej startowej. Stroll otrzymał jednak polecenie ze swojego zespołu, aby pokonać kolejne szybkie kółko. Założył on, że Verstappen odpuści, aby mieć więcej miejsca między nimi, co ma zazwyczaj miejsce w treningach i nie patrzył na wyprzedzającego go Verstappena”.

„Kierowcy podczas rozmowy byli zgodni co do tego, że między nimi doszło do nieporozumienia i z perspektywy czasu obaj mogli przyczynić się do uniknięcia incydentu. Sędziowie stwierdzają zatem, że żaden z kierowców nie był całkowicie lub w przeważającej mierze winny i nie podejmują dalszych działań”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze