Red Bull grozi odejściem z F1, jeśli rozwój silników nie zostanie zamrożony

Według informacji przekazanych przez niemiecki Auto Motor und Sport, Red Bull zagroził odejściem z Formuły 1, jeśli rozwój jednostek napędowych nie zostanie zatrzymany od 2022 roku.

Austriacki koncern, do którego należą dwa zespoły Formuły 1: Red Bull Racing oraz AlphaTauri, znalazł się w trudnym położeniu po tym, jak Honda ogłosiła odejście ze sportu pod koniec przyszłego roku. Red Bull od dłuższego czasu nawoływał, że chce być niezależny pod względem dostawcy silników, jednak współpraca z Mercedesem, Ferrari czy nawet powrót do Renault tą niezależność odbiera, szczególnie w kontekście walki o mistrzowski tytuł.

Niedługo po informacji o odejściu Hondy pojawiła się sugestia, według której Red Bull mógłby przejąć od Hondy rozwój ich silników i samemu sprawować nad nimi opiekę. Nie jest to jednak zadanie łatwe, szczególnie w Formule 1, ponieważ koncernowi brakuje doświadczenia związanego z opracowaniem silników. Mimo to Red Bull jest skłonny być niezależnym i samemu rozwijać silniki, ale pod jednym warunkiem – ich rozwój ma zostać zamrożony od 2022 roku, a w przeciwnym razie oba zespoły odejdą ze sportu. Taką informację potwierdził Helmut Marko w rozmowie z Auto Motor und Sport.

O zamiarach Red Bulla powiadomieni zostali pozostali producenci silników. Według niemieckiego serwisu, Mercedes jest pozytywnie nastawiony do propozycji zamrożenia rozwoju, Renault tylko, gdy moc silników w stawce zostanie wyrówna, zaś Ferrari całkowicie się temu sprzeciwia.

Mercedesowi taka sytuacja byłaby na rękę, ponieważ i tak mają najlepszy pakiet w stawce, który zdominował Formułę 1 od 2014 roku. Renault było w stanie odnieść sukces razem z Red Bullem w latach 2010-13, kiedy rozwój silników był praktycznie zamrożony, ale stawka została niesamowicie wyrównana. Ferrari w tej chwili ma najsłabszy silnik, jednak usilnie pracuje nad tym, aby w przyszłym roku przygotować już lepszą jednostkę napędową.

Kolejną przeszkodą we wprowadzeniu zamrożenia rozwoju silników jest fakt, że od 2022 roku 20% mieszanki paliwowej będzie składać się z biopaliw, zaś od sezonu 2023 Formuła 1 chce stać się neutralna węglowo pod kątem emisji CO2 z jednostek napędowych i w pełni wykorzystywać biopaliwa. Już to powoduje, że wymagane jest dostosowanie silników, a w szczególności głowice cylindrów, pod nowe wytyczne. Red Bull najprawdopodobniej nie poradziłby sobie z zadaniem dostosowania motorów pod te przepisy techniczne, stąd też dąży do tego, aby rozwój silników całkowicie zamrozić.

Na 26 października w Portimão tuż po Grand Prix Portugalii zaplanowano rozmowy w sprawie przyszłości silników w Formule 1. Wówczas powinniśmy dowiedzieć się więcej na temat tego, czy Red Bull faktycznie zamierza odejść, czy uda się wypracować kompromis, który pozwoli austriackiemu koncernowi na pozostanie w sporcie.

Źródło: auto-motor-und-sport.de

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze