Według doniesień niemieckiego dziennika Frankfurter Allgemeine Zeitung, Formuła 1 rozważa powrót do Niemiec na tor Hockenheimring jeszcze w tym sezonie, co ma pozwolić na wypełnienie europejskiej części zmienionego kalendarza mistrzostw.
Według niedawnego oświadczenia opublikowanego przez CEO Formuły 1 Chase’a Carey’a, obecnie według planu sezon miały rozpocząć się w Austrii 5 lipca, by następnie najprawdopodobniej przenieść się do Silverstone i na inne europejskie obiekty, a z kolei we wrześniu, październiku i listopadzie miałyby odbyć się rundy w Eurazji, Azji oraz Amerykach. Sezon miałby zakończyć się wyścigami w Bahrajnie i Abu Zabi, zaś łączna liczba rund waha się między 15 a 18. Oprócz tego wiadomo, że Formuła 1 na pewno nie zawita do Monako oraz Francji, która w poniedziałek potwierdziło rezygnację.
Zgodnie z informacjami podawanymi przez gazetę FAZ, powrót na Hockenheimring jest jedną z rozważanych opcji – FOM miał wysłać zapytanie do szefów Hockenheimring, czy, a jeśli tak to kiedy, możliwe byłoby rozegranie wyścigu o Grand Prix Niemiec. Pierwotnie Niemcy wypadły po ubiegłym sezonie z kalendarza z powodu zbyt wysokiej opłaty uiszczanej przez organizatora.
W związku z tym, że co najmniej pierwsze tegoroczne wyścigi odbędą się bez udziału publiczności, Liberty Media miało wyjść z propozycją pokrycia kosztów organizacji. To otwiera drogę Niemcom na przynajmniej tymczasowy powrót do kalendarza F1, a także znacząco ułatwia sprawę chociażby Silverstone, które też miało jeszcze niedawno problemy finansowe.
Jak na razie poznaliśmy jedynie zarys tegorocznego zmienionego kalendarza F1. Według Liberty Media, szczegóły w sprawie dat konkretnych wyścigów mają się pojawić możliwie najszybciej, jednak zastrzeżono, że sytuacja może w każdej chwili zmienić się ze względu na dynamiczny charakter związany z próbą opanowania pandemii koronawirusa.
Źródło: faz.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
