Zespół Haas potwierdził, że podczas zbliżającego się weekendu wyścigowego w Belgii oba samochody będą w najnowszej specyfikacji.
Amerykańska stajnia jak na razie zalicza trudny sezon. Rozwój pojazdu okazał się być na tyle problematyczny, że na wyścig w Silverstone Romain Grosjean poprosił o powrót do specyfikacji auta z Australii, zaś jego zespołowy kolega Kevin Magnussen pozostał przy najnowszym pakiecie. Mimo że od tamtego czasu Grosjean był w stanie pokonać Duńczyka w każdych kwalifikacjach, Haas zdecydował, że w Spa oba samochody będą mieć najnowszy pakiet poprawek.
„W Spa pojedziemy z ulepszonym samochodem, który po raz pierwszy wykorzystany był w Hockenheim. Dowiedzieliśmy się wielu rzeczy i próbowaliśmy poprawić pojazd, zmieniając niektóre elementy. Oba auta będą mieć tę samą specyfikację i mam nadzieję, że wyciągniemy z tego jeszcze więcej wniosków”
– powiedział szef Haasa Günther Steiner.
Włoch potwierdził również, że część sił w zespole została już przerzucona na rozwój przyszłorocznej konstrukcji.
„Skupiliśmy się już częściowo na samochodzie na sezon 2020. Musimy zobaczyć, do czego dojdziemy w tunelu aerodynamicznym, jednocześnie prowadzając niewielkie zmiany do obecnego auta, jeśli w ogóle przygotujemy jakieś poprawki. Tego jeszcze nie wiemy”
.
Do tej pory w tym sezonie Haas zdobył tylko 26 punków w klasyfikacji konstruktorów i zajmuje przedostatnie, dziewiąte miejsce.
Źródło: formula1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.