Sędziowie odrzucili protest wobec Force India

Zespół Haas złożył przed weekendem na torze Yas Marina protest wobec obu samochodów Force India, uważając, że ekipa z Silverstone nie spełnia definicji konstruktora Formuły 1. Sędziowie oddalili jednak te oskarżenia.

W związku ze zmianą właściciela, Force India startowało w tym sezonie pod dwiema różnymi licencjami i jak twierdzi Haas, powinno było zbudować w związku z tym dwa różne samochody. Sprawa była na tyle zawiła, że w wysłuchaniu racji uczestniczyli prawnicy obu stron. Poza przedstawicielami ekip, sędziowie zasięgnęli również opinii dyrektora wyścigu FIA Charliego Whitinga oraz dyrektora FIA ds. sporów regulaminowych Pierre’a Ketterera.

Prawnik zespołu Haas Jeremy Courtenay-Stamp przedstawił stanowisko mówiące, że do mistrzostw F1 dopuszczeni są jedynie konstruktorzy, a «nowy» zespół Force India nie spełnia tej definicji, bowiem odkupił gotowe samochody od innego podmiotu, co byłoby niezgodne z załącznikiem 6 regulaminu technicznego, który mówi o konieczności samodzielnego zaprojektowania określonych komponentów.

O ile zasady dopuszczają skorzystanie z usług zewnętrznych projektantów, nie może zostać to zlecone innemu konstruktorowi. Haas uważa, że ta definicja powinna obejmować wszystkie byłe, obecne oraz wykluczone zespoły, w związku z czym Force India nie powinno otrzymać nowej licencji na starty.

Force India odpowiedziało na te argumenty twierdząc, że sytuacja prawna ekipy uniemożliwiała przejęcie dotychczasowej licencji przez nowego właściciela, a uznanie zespołu jako konstruktora przez FIA następuje wedle własnego uznania. Zespół stwierdził też, że sędziowie zawodów nie mają praw do decydowania w takiej sprawie i ewentualny spór powinien odbywać się przed międzynarodowym trybunałem.

Sędziowie podjęli decyzję o oddaleniu protestu, opierając się na opinii Ketterera – stwierdził on, że «nowe» Force India wykupiło prawa do wykorzystania wszystkich części pochodzących z poprzedniego zespołu, który zrzekł się prawa do startów w F1. Oznacza to, że «nowe» Force India w żadnym momencie nie korzystało z części zaprojektowanych przez inny aktualnie uczestniczący w rywalizacji podmiot.

Stwierdzono, że zespół pozostał tym samym w zgodzie z przepisami o korzystaniu z zewnętrznych usługodawców, które nie zabraniają odkupienia komponentów od byłych lub wykluczonych z rywalizacji podmiotów. Licencja zespołu Force India została zatem uznana za ważna, a regulamin zapewnia FIA prawdo do zaakceptowania nowego zespołu po upływie terminu zgłoszeń.

Według opinii sędziów, Haas złożył protest w dobrej wierze i przedstawił wystarczający materiał dowodowy, popierający swoje argumenty. Zespół ma prawo odwołać się do Trybunału Apelacyjnego FIA.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze