Salam Baku – zapowiedź Grand Prix Azerbejdżanu

Tor uliczny w Baku powinien być znakomicie znany fanom wyścigów GT, ze względu na odbywające się tu rundy FIA GT Championship oraz Blancpain GT Series. Stolica Azerbejdżanu postanowiła się jednak wyprzeć swojej przeszłości i zorganizować wyścig Formuły 1.

Tegoroczny wyścig będzie pierwszym w historii Grand Prix Azerbejdżanu, mimo że kierowcy ścigali się już na torze autorstwa Hermanna Tilke w ubiegłym roku, wtedy walcząc o triumf w Grand Prix Europy. Dużo bardziej niż sam wyścig, w pamięci wszystkich zapadł załagodzony już spór o termin organizacji, pokrywający się z wyścigiem 24h Le Mans.

Choć ubiegłoroczny wyścig przez wielu nie był oceniony najlepiej, sam tor należy do interesujących – tworzy go kombinacja bardzo szybkich fragmentów (tutaj ustanowiono ubiegłoroczny rekord prędkości F1 – 378 km/h) oraz wolnych i krętych sekcji – w tym zdradzieckiej kombinacji zakrętów 8-10, gdzie nawierzchnia zwęża się do zaledwie 7,6 m.

Cały ubiegłoroczny weekend został zdominowany przez Nico Rosberga, który sięgnął po tytuł w tamtym sezonie. Słaby jak na siebie występ zanotował natomiast Lewis Hamilton, który rozbił się w kwalifikacjach i dojechał na metę piąty. Brytyjczyk będzie starał się nie wracać do tych trudności, bowiem ta runda może okazać się kluczowa w kontekście walki o tytuł mistrzowski.

Hamilton wygrał ostatni wyścig w Kanadzie i zredukował swoją stratę w klasyfikacji generalnej do 12 punktów. Lider tabeli Sebastian Vettel uratował punkty za czwarte miejsce i teoretycznie przyjeżdża do Baku w roli faworyta – wysokie temperatury i miękkie opony powinny bowiem faworyzować jego Ferrari.

Jedną z rewelacji ubiegłorocznego wyścigu był Sergio Pérez, który zakwalifikował się na drugiej pozycji (choć startował siódmy po wymianie skrzyni biegów), a w czasie wyścigu przebił się na trzecie miejsce, rozdzielając przy tym dwóch kierowców Ferrari.

Czołówka ubiegłorocznego wyścigu jednogłośnie wybrała strategię jednego postoju w boksach. Nic pod tym względem nie powinno się zmienić, bowiem do dyspozycji kierowców oddano te same mieszanki opon – supermiękką, miękką i pośrednią – a tegoroczne opony są z reguły uznawane za bardziej wytrzymałe od poprzednich.

Jedną z niewiadomych stanowi natura tegorocznego wyścigu – ubiegłoroczny przebiegł bez żadnych znaczących incydentów, co było zaskoczeniem po szaleństwie, jakie miało miejsce podczas rywalizacji w GP2. Szersze i szybsze tegoroczne samochody mogą jednak przyczynić się do tego, że w tym roku zobaczymy chaos…

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze