Porsche chce wystawić ponownie w przyszłorocznym wyścigu 24 godziny Le Mans zwycięski skład ostatniej edycji. Za kierownicą Porsche 919 zasiedli Nico Hülkenberg, Nick Tandy i Earl Bamber.
Szef projektu LMP1 Porsche Andreas Seidl potwierdził, że niemiecki producent wystawi trzy samochody i prowadzi rozmowy z Hülkenbergiem na temat powrotu za kierownicę obok etatowych kierowców marki. „W idealnej sytuacji będziemy mieli tę samą trójkę kierowców w trzecim samochodzie, ale musimy poczekać na rozwój sytuacji Nico w Formule 1”
.
Niemiec ogłosił dziś podpisanie dwuletniego przedłużenia kontraktu z zespołem Force India, który nie utrudniał w żaden sposób startu swojego kierowcy w Le Mans. „Chciałbym znów wystartować w Le Mans”
– powiedział. „Wszystko zależy od mojej kariery w Formule 1 i tego, gdzie będę się ścigać”
.
Seidl dodał, że "decyzja o starcie Nicka i Earla w LMP1 w Le Mans praktycznie zapadła" oraz, że wystawienie trzeciego pojazdu w przyszłorocznym wyścigu było łatwą do podjęcia decyzją. „Le Mans dowiodło, że właściwa była koncepcja dania wszystkim trzem samochodom równych szans na zwycięstwo, umożliwiając wszystkim kierowcom przejechanie podobnego dystansu przed wyścigiem”.
Załoga trzeciego samochodu, który nie startuje w pełnym cyklu WEC jest teraz zespołem testowym Porsche. „Wcześniej kierowcy wyścigowi zajmowali się wszystkimi testami, co było dla wszystkich trudne”
– dodał.
Źródło: autosport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.