Lamborghini może zniknąć ze stawki Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA WEC już po jednym sezonie. Według magazynu Racer, jest to związane z narastającą frustracją zespołu Iron Lynx, który był kluczowym partnerem programu.
W ostatnich tygodniach w zespole Iron Lynx pojawiły się wyraźne oznaki niezadowolenia związane z brakiem ostatecznej decyzji o przyszłości współpracy z Lamborghini. Włoski zespół jeszcze kilka lat temu był związany z Ferrari, lecz nawiążał głębszą relację z innym włoskim producentem i zaangażował wiele własnych zasobów w rozwój wyścigowego programu oraz prototypu SC63. Doszło jednak do rozłamu, którego pierwszą widoczną konsekwencją jest odejście ekipy od samochodów Lamborghini w klasie LMGT3.
Rozczarowujące wyniki i problemy z homologacją SC63
Lamborghini SC63 od samego początku odstawało od konkurencji, co w pewnym sensie było niezależne od producenta i zespołu. Poważny wypadek Mirko Bortolottiego podczas testów doprowadził do zniszczenia jedynego istniejącego nadwozia i dużych opóźnień. Część prac rozwojowych musiała zostać pominięta, aby zdążyć z procesem homologacji na sezon 2024, przez co projekt SC63 nie spełniał pokładanych w nim oczekiwań.
Sezon w LMGT3 również był rozczarowujący. Lamborghini udało się zdobyć jedynie jedno podium w swojej klasie, co nie zadowoliło ani producenta, ani zespołu Iron Lynx.
Sytuacja dodatkowo komplikuje się ze względu na zmianę przepisów, która zobowiązuje producentów w kategorii hipersamochodów do posiadania przynajmniej dwóch samochodów. Dla Lamborghini oznacza to konieczność podjęcia jeszcze większych inwestycji w rozwój pojazdu, co wydaje się być dużym wyzwaniem w obliczu obecnych trudności.
Warto też przypomnieć, że jeden z ojców prototypu SC63, szef programu wyścigowego Lamborghini Squadra Corse Giorgio Sanna, rozstał się z firmą na początku roku.
Wzrost konkurencji na horyzoncie
Rezygnacja Lamborghini z miejsc na starcie WEC może otworzyć drzwi dla konkurentów, takich jak Mercedes-AMG. Już teraz pojawiają się spekulacje, że niemiecki producent może zająć zwolnione przez Lamborghini miejsca, wystawiając dwa samochody AMG GT3 Evo w kategorii LMGT3 w 2025 roku.
W WEC pozostanie żeński zespół Iron Dames, będący częścią rodziny Iron Lynx i wcześniej odnoszący sukcesy w kategorii GTE Am. «Żelazne damy» po roku startów w Lamborghini przesiądą się jednak z powrotem do Porsche, które będą serwisowane przez renomowany zespół Manthey. Oznacza to, że Iron Lynx może kontynuować starty w WEC, ale tym razem z maszynami niemieckiego producenta, co wydaje się być naturalnym następstwem narastających napięć między nimi a Lamborghini.
Lamborghini bez szans na szybki powrót?
Wycofanie się Lamborghini z WEC rodzi pytania o przyszłość producenta na scenie wyścigów długodystansowych. Jeżeli marka zrezygnuje z udziału w WEC w 2025 roku, istnieje ryzyko, że nie uda się jej wrócić na pola startowe wraz z planowanym na 2026 rok nowym samochodem GT3. W tym samym czasie w WEC ma pojawić się także nowy hipersamochodów Genesis, co jeszcze zmniejszy szanse Lamborghini na otrzymanie zaproszenia do startu.
Przyszłość w IMSA SportsCar Championship
Choć Lamborghini ma zamiar opuścić WEC, to planuje kontynuować starty w amerykańskiej serii IMSA SportsCar Championship. Już wcześniej ogłoszono start SC63 w Michelin Endurance Cup, a mówi się także o możliwości wystawienia drugiego auta na wybrane długodystansowe wyścigi sezonu. Nie podano jeszcze, kto będzie odpowiedzialny za serwisowanie pojazdu, ale wiadomo, że Lamborghini będzie musiało znaleźć nowego partnera.
Źródło: racer.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.