Tor Fuji Speedway będzie w ten weekend miejscem jednej z najbardziej oczekiwanych rund tegorocznego sezonu FIA WEC. Do Japonii powraca czołowa seria wyścigów długodystansowych.

Wręcz niemożliwym byłoby, gdyby reaktywowane Długodystansowe Mistrzostwa Świata nie zahaczyły o jedno z najważniejszych państw na liście producentów samochodów – Japonię. Stały organizator Grand Prix Formuły 1, wielokrotnie goszczący także poprzednika WEC – World Sportscar Championship – jak również twórca oryginalnych mistrzostw Super GT (wcześniej Japanese GT Championship), musiał pojawić się na liście odrodzonej serii FIA – dlatego w najbliższy weekend, kolejna jej runda będzie miała miejsce pod górą Fuji.

Powrót do Japonii nie jest zresztą powodem, dla którego impreza na Fuji Speedway przyciąga wzrok wielu fanów długiego dystansu. Nie dość, że kraj ten to ojczyzna jedynego obecnie, fabrycznego konkurenta dla Audi Sport – Toyoty – to sam tor Fuji został w 2000 roku przez Toyotę zakupiony. Od strony technicznej, Fuji to także jedna z najdłuższych prostych na torach wyścigowych świata – mierząca niemal 1,5 kilometra prosta start-meta, w dodatku zakończona ostrym nawrotem.

Dla Toyoty, występ na Fuji będzie więc czymś więcej, aniżeli tylko kolejną próbą sił w powrocie do wyścigów długodystansowych. Po wypadku w Bahrajnie, stacjonująca w Niemczech japońska ekipa chce na „ziemi ojców” powtórzyć sukces z São Paulo – podobnie zresztą, zwycięstwo u siebie chce odnieść Kazuki Nakajima, który zasili Alexa Wurza i Nicolasa Lapierre po swojej nieobecności w Brazylii i na Bliskim Wschodzie.

Z drugiej jednak strony, Toyota wcale nie będzie miała na Fuji tak lekko – a to za sprawą kierowców, którzy poprowadzą Audi z nr 1. Zarówno Niemiec André Lotterer, jak i Francuz Benoît Tréluyer to także stali bywalcy Formuły Nippon i serii Super GT – w dodatku, mający tam na koncie wielokrotne zwycięstwa. Razem z Marcelem Fässlerem, załoga nr 1 będzie więc sporym utrapieniem dla „gospodarzy” rywalizacji – a pamiętajmy, że na Fuji pojawi się także Audi z nr 2, prowadzone przez Toma Kristensena i Allana McNisha.

Bez zmian w LMP1 pozostaną ekipy Rebelliona, Strakka i JRM – do gry wraca natomiast OAK Racing, które w Japonii wystąpi w prototypie Pescarolo wyposażonym w nowy silnik – HPD, taki sam, co zasilający pojazdy Strakka i JRM. Co więcej – prócz regularnie obecnych w OAK Dominika Kraihamera i Bertranda Baguette, w dwóch ostatnich rundach FIA WEC za kierownicą prototypu LMP1 pojawi się również Japończyk Takuma Sato – co szczególnie na Fuji będzie miało duże znaczenie w rywalizacji prywatnych ekip LMP1.

Przeniesienie kierowców OAK do LMP1 oznacza, że tylko jedna załoga tego zespołu pojawi się w kategorii LMP2. Wśród pozostałych ekip, nie doszło do praktycznie żadnych zmian w stosunku do rundy w Bahrajnie – jedynie w brytyjskim ADR-Delta, Jana Charouza zastąpi kolejny Japończyk, Shinji Nakano. Nakano ma za sobą starty w F1, a także sześciokrotny udział w 24h Le Mans – a prócz niego, Japonię w LMP2 reprezentować będzie jeszcze jedyna kobieta w całej stawce, Keiko Ihara w Loli Lotus od Gulf Racing Middle East.

Do grona pojazdów GTE Pro, w Japonii powraca Luxury Racing z Frédériciem Makowieckim i Jamie Melo w Ferrari nr 59. W zespole AF Corse, obecnego wyjątkowo w Bahrajnie Toni Vilandera zmieni stały członek załogi nr 51, Gianmaria Bruni – a bez zmian pozostaną ekipy Felbermayr-Proton i Aston Martin Racing. W GTE Am, Pedro Lamy powróci do Corvette nr 50 od Larbre, zastępując Brazylijczyka Fernando Reesa – natomiast w Ferrari od AF Corse-Waltrip zabraknie, znanego z NASCAR Amerykanina Briana Wickersa.

W stawce FIA WEC na Fuji zobaczymy jeszcze jednego Japończyka. Kenji Kobayashi – wieloletni uczestnik Porsche Carrera Cup Japan oraz wyścigów Super GT – na tą rundę zasili skład Porsche od JWA-Avila, zastępując w niej Duńczyka Benny Simonsena. Kobayashiego, a także innych kierowców obecnych na liście startowej siódmej rundy FIA WEC, zobaczymy w walce tym razem w niedzielę – a konkretnie o godzinie 4:00 czasu Polskiego. Dzień wcześniej, o godzinie 6:30, odbędą się kwalifikacje.

Filip Cygan

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze