Zespół Corvette Racing wycofał samochód nr 63 z tegorocznego wyścigu 24h Le Mans. Powodem jest brak możliwości naprawy przed sobotnim startem.
Samochód uległ ciężkiemu uszkodzeniu w czwartkowej sesji kwalifikacyjnej, gdzie wskutek awarii, Jan Magnussen stracił nad nim panowanie na zakrętach Porsche Curves i z dużą prędkością uderzył w barierę. Po uderzeniu, auto odbiło się jeszcze od drugiej bariery, uszkadzając także tył pojazdu – co sprawiło, że załoga potrzebowała nowego podwozia, by w ogóle wystartować. Takiego, ekipa Pratt & Miller w Le Mans nie posiada, dlatego w nocy podjęła decyzję o wycofaniu załogi nr 63.
"Jesteśmy rozczarowani, że Corvette C7.R nr 63 nie będzie w stanie walczyć w Le Mans w tym roku. Zespół Corvette Racing włożył wiele pracy w dwie C7.R dla tego wydarzenia, niestety, tylko jedna pojawi się w wyścigu" – powiedział szef Chevrolet Racing, Mark Kent.
Nieobecność załogi nr 63 oznacza wykreślenie ubiegłorocznych, drugich na mecie kierowców kategorii GTE Pro – Jana Magnussena i Antonio Garcii. Jedynym pozostałym na torze zawodnikiem będzie Jordan Taylor, który w tym roku został przeniesiony do pojazdu nr 64 na zmianę z Ryanem Briscoe – jego partnerami i jedynymi startującymi fabryczną Corvette kierowcami będą Oliver Gavin i Tommy Milner.
Kierujący Corvette Jan Magnussen opuścił już punkt medyczny na torze, a także rozmawiał z zespołem. Ekipa nie poinformowała jednak oficjalnie na temat stanu jego zdrowia.
O swojej decyzji nie poinformowała jeszcze inna ekipa, która ucierpiała w czwartkowych kwalifikacjach – AAI Motorsports. Jej Porsche uległo pożarowi w ostatniej, trzeciej sesji kwalifikacyjnej, i prawdopodobnie także nie nadaje się do rywalizacji. W tym przypadku możliwe jest jednak zdobycie części na terenie Europy i sprowadzenie ich do Le Mans, co daje tajwańskiej ekipie szanse na start obu jej pojazdów w sobotę.
Wyścig rozpocznie się o godzinie 15:00.
Źródło: fiawec.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
