Nadchodzi Dzień Testów

64 pojazdy wystąpią na tegorocznym Dniu Testów Le Mans. Najważniejszym ich elementem będzie konfrontacja nowych Nissanów GT-R LM z prototypami konkurencji.

One już tam są – nowe konstrukcje powracającej do Le Mans marki Nissan są już obecne na terenie Toru Bugatti – co więcej, mogliśmy już poznać nawet ich kolorystykę. Podobnie, jak Porsche, także i prototypy GT-R wystartują w tegorocznym 24h Le Mans w różnych kolorach – dziś poznaliśmy barwy pojazdu nr 21, które odnosić się będą do startów pojazdów tej marki z przełomu lat 80-tych i 90-tych. Przede wszystkim, będzie to hołd dla modelu R90CK i Marka Blundella, którzy w 1990 roku wywalczyli w Le Mans pole position – wiemy jednak, że do grupy niebiesko-białych Nissanów należała cała seria pojazdów.

Do startów w Dniu Testów, Nissan ostatecznie zapisał wszystkie trzy prototypy – ucinając w ten sposób spekulacje co do problemów z budową przynajmniej jednego modelu. Z drugiej strony, w pojazdach pojawią się jednak kierowcy zapisani pierwotnie do startów – najprawdopodobniej nie zobaczymy więc Marka Szulsickiego, a Marca Gené, który w Nissanie miałby walczyć dopiero po Le Mans.

Jedynym zespołem wystawiającym czterech kierowców w testach będzie natomiast Porsche, które do każdego z trzech prototypów dopisał Frédérica Makowieckiego. W tym przypadku, o ile na Spa-Francorchamps mogliśmy już zobaczyć trzeci pojazd i dodatkowych kierowców – dopiero we Francji zobaczymy na torze barwy prototypów, a więc pojazdy biały, czarny oraz czerwony.

Pozostałe dwa fabryczne zespoły, w Le Mans pojawią się ze znanymi składami i w tradycyjnych barwach – co wcale nie znaczy, że nie będą zwracać uwagi. Wiele dotyczy tu szczególnie Audi, który wyraźnie odmienił swoje prototypy w stosunku do tych z początku sezonu – ale i Toyota ma tu kilka tricków, które mają pozwolić jej w końcu pokonać Niemców na długich prostych Pętli de la Sarthe.

Jeśli chodzi o oczekiwanych "debiutantów", oprócz Nissana, w Le Mans pojawi się jeszcze jedna ekipa – Rebellion. Nieobecne wskutek zmiany silnika, zmodernizowane prototypy R-One w końcu staną do walki zarówno z fabrycznymi przeciwnikami, jak i prywatnym zespołem ByKolles. W przypadku tego drugiego, wynik pojedynku jest dla kibiców wręcz oczywisty – czy jednak szwajcarskie prototypy zbudowane przez warsztat Oreca będą w stanie doścignąć konkurentów z Niemiec i Japonii? W Le Mans, Rebellionowi mają w tym pomóc Alexandre Imperatori, Dominik Kraihamer oraz Daniel Abt, a także dobrze już znani Nicolas Prost, Mathias Beche i Nick Heidfeld – w ByKolles, Simona Trummera zmieniać będą Pierre Kaffer oraz Tiago Monteiro.

Licząca 14 pojazdów klasa LMP1 to w tym roku wyjątkowo ciekawy element tegorocznego Dnia Testów – ale z pewnością nie jedyny. Kolejna klasa liczy aż 21 samochodów – a jakby tego było mało, zobaczymy tu aż 7 różnych konstrukcji! Miało być ich jeszcze więcej, gdyż amerykański zespół Extreme Speed początkowo zapowiadał starty w nowych ARX-04 od Honda Performance Development – ostatecznie jednak, Dzień Testów Le Mans będzie kolejnym sprawdzianem dla ich Ligierów.

Z HPD, pozostanie więc tu jedynie jednostka napędowa – w takiej samej konstrukcji wystartują zresztą Chris Cumming i Laurens Vanthoor, którzy przetestują pojazd ekipy OAK Racing. Francuska ekipa pojawi się także z dobrze znanym z WEC Ligierem z silnikiem Nissana – takie jednak, najbardziej groźne będą w barwach rosyjsko-francuskiego zespołu G-Drive. Jeszcze jeden Ligier wystartuje natomiast z silnikiem Judd – do stawki dołączy amerykański zespół Krohn Racing. W przypadku konstrukcji OAK, na teście pojawi się też starszy pojazd tego warsztatu – nieco różnice się od siebie Morgany LMP2 zespołów Pegasus i Team SARD Morand.

Głównym przeciwnikiem francuskiego producenta prototypów jest ich rodzimy konkurent, Oreca – i także i tu, w ten weekend zobaczymy aż dwie (a w praktyce nawet trzy) odsłony jego dzieł. Te najnowsze, zamknięte prototypy 05, testować będą ekipy KCMH oraz Thiriet TDS – ta druga ciesząca się z wygranej w niedawnym wyścigu ELMS na torze Imola. KCMG wystawi również drugi pojazd, starszy 03R – prócz nietypowego silnika Judd, ciekawostką będzie pojawienie się tu również Christiana Kliena. 03R z silnikiem Nissana wystartują natomiast w barwach Ibanez Racing oraz Murphy Prototypes – a owym "trzecim" elementem będzie startująca w tym roku w WEC konstrukcja Alpine A450b, w praktyce będąca przeprojektowanym prototypem 03.

Przeciwko francuskim pojazdom, do walki staną prototypy z Wielkiej Brytanii, Rosji i Japonii – ten pierwszy to zmodernizowany Zytek, dziś znany jako Gibson 015S ekip Jota Sport i Greaves Motorsport. Szczególnie ta pierwsza warta jest uwagi – po triumfie na Spa-Francorchamps, zespół jest naprawdę poważnym graczem w walce o kolejne zwycięstwo w 24h Le Mans. Z Rosji przybywają do nas nowe prototypy zespołu SMP Racing, BR01 – z Japonii natomiast przybywa Dome S103, zbudowany wspólnie z zespołem Strakka Racing. Łącznie 21 załóg, 7 konstrukcji – czego chcieć więcej?

Z pewnością, więcej chciałoby się natomiast od tegorocznej listy startowej klasy GTE Pro – ta jednak, w tym roku będzie raczej okresem wyczekiwań na rok 2016. Wówczas, zmiany w regulaminie technicznym wymuszą przeprojektowanie pojazdów, do gry wejdzie Ford, nieoficjalnie mówi się także o zamianie Ferrari 458 na ich nowy pojazd, 488 GTB – a niektórzy coraz głośniej spekulują również nad powrotem BMW. To wszystko sprawia, że dołączenie do listy WEC tylko dwóch Corvette nie jest niczym zaskakującym – a cała stawka licząca tylko 9 pojazdów to najmniejsza w całej liście startowej.

To, co najbardziej będzie przyciągało polskich kibiców Endurance, to zdecydowanie klasa GTE Am. Po przeszło 80 latach przerwy, na listę startową powróciło polskie nazwisko – Jakub Giermaziak pojawi się już w testach w Ferrari nr 66 ekipy JMW Motorsports. Obok Abdulaziza Al-Faisala i Michaela Avenattiego, Kuba będzie się sprawdzał, porównując swoje czasy z 17 innymi pojazdami – począwszy od Ferrari od AF Corse i SMP, fabrycznych Aston Martinów, Porsche od Proton Competition i Corvette ekipy Larbre.

Wiele oczu zwróconych będzie jednak na gości tegorocznego 24h Le Mans. Ekipa AAI Motorsports, która prawo do startu otrzymała wskutek zwycięstwa w Azjatyckiej Serii Le Mans, w swoich Porsche wystawi m.in. Mike'a Parisy, Xaviera Maasena, Gillesa Vanneleta – z USA, prócz Ferrari od Scuderia Corsa przybędzie natomiast również Viper przygotowany przez jego twórców z warsztatu Riley. Tu, obok Jeroena Bleekemolena i Bena Keatinga, trzecim kierowcą zostanie Marc Miller.

Prawo do startu w Dniu Testów otrzymały także dwie fabryczne załogi twórców prototypów LMP3 – Team LNT ze swoimi Ginetta-Juno. Dwuosobowe składy, choć nieuczestniczące w 24h Le Mans, będą mogły porównać swoje modele z najsilniejszymi prototypami wyścigowymi świata. W stawce zabraknie za to samochodu z numerem 0, prezentującym nowe technologie – tych wystarczająco wiele wprowadza nam Nissan, w praktyce powód jest jednak prosty – brak chętnych.

Impreza związana z Dniem Testów rozpocznie się już w sobotę, o godzinie 16:00 oficjalną sesją zdjęciową – rzeczywiste testy odbędą się jednak w niedzielę w dwóch 4-godzinnych sesjach. Pierwsza wystartuje o godzinie 9:00, druga rozpocznie się po godzinnej przerwie obiadowej i potrwa do godziny 18:00. 

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze