Dramat liderów GTE-Am

Samochód bezpieczeństwa prowadził pojazdy przez niemal całą pierwszą godzinę batalii na Pętli de la Sarthe. Poważny wypadek miał Allan Simonsen z załogi AMR nr 95.

Wypadek Duńczyka Allana Simonsena przyćmił to, co działo się na starcie 83. edycji wyścigu Le Mans 24h – i zniwelował wagę rywalizacji, które miały miejsce przez pierwsze 10 minut. W tym okresie, kierowcy Toyoty pokazali, że nie zamierzają łatwo oddać zwycięstwa faworytom z Audi – ich awans na drugie i trzecie miejsce nie miał jednak większego znaczenia, gdy na trzecim okrążeniu, Allan Simonsen mocno uderzył w barierę na zakręcie Tertre Rouge i poważnie uszkodził Aston Martina. Mało prawdopodobne, że samochód ten pojawi się jeszcze na torze – co jest stratą tym większą, że to właśnie Duńczyków z załogi nr 95 widziano jako głównych faworytów kategorii GTE Am. W innych kategoriach także doszło to pomniejszych zmian – jednak pit-stopy i jazda za samochodem bezpieczeństwa kazała nam poczekać, czy te zmiany będą miały jakieś znaczenie w wyścigu. Ten wznowiony został godzinę po starcie, kiedy obsługa toru naprawiła uszkodzoną przez Aston Martina barierę.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze