Deszcz zamieszał w Le Mans. Ferrari Kubicy na czele

Przejściowe opady deszczu wpłynęły na kolejność w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Po trzech godzinach rywalizacji na czele znajduje się Ferrari #83, które na prowadzenie wprowadził Robert Kubica.

Po pierwszej godzinie na prowadzeniu znajdował się Nicklas Nielsen w Ferrari #50 przed Laurensem Vanthoorem w Porsche #6. Podczas kolejnej rundy pit-stopów Nielsen musiał jednak odbyć 10-sekundową karę za niebezpieczny wyjazd ze swojego stanowiska po pierwszym tankowaniu. Porsche również spędziło jednak więcej czasu w boksie, zmieniając opony oraz kierowcę – Vanthoora za kierownicą zastąpił André Lotterer. Prowadzenie objął dzięki temu Antonio Giovinazzi w Ferrari #51.

Wkrótce po drugiej rundzie pit-stopów w zakrętach Porsche zaczął padać deszcz. Kilku kierowców zjechało wtedy do alei serwisowej, w tym Sébastien Buemi w Toyocie #8, Charles Milesi w Alpine #35 i Sébastien Bourdais w Cadillacu #3.

Po przejechaniu jednego dodatkowego okrążenia, w boksach pojawił się także Giovinazzi, który oddał Ferrari #51 w ręce Jamesa Calado. Zespół AF Corse połączył zmianę kierowców z założeniem opon deszczowych.

Na pierwszą pozycję powrócił w ten sposób Nielsen w Ferrari #50, który miał jednak trudności z szybką jazdą na mokrej części toru, co wykorzystali Lotterer i Kubica, wyprzedzając go na 29. okrążeniu. Lotterer po chwili zjechał do boksów, aby pozbyć się opon na mokrą nawierzchnię, oddając pierwszą lokatę Kubicy, który nie zjeżdżał po «deszczówki».

Gdy mokre fragmenty toru zaczęły przesychać, Nielsen dogonił Kubicę i próbował odebrać mu prowadzenie. Fabryczny kierowca Ferrari przez chwilę wyprzedził reprezentanta klienckiej ekipy AF Corse, lecz Kubica ostatecznie obronił prowadzenie i utrzymywał je aż do momentu swojego kolejnego zjazdu do boksów, gdzie oddał Ferrari #83 w ręce Roberta Szwarcmana.

Startujący z izraelską licencją kierowca był liderem po upływie trzech godzin rywalizacji. Po zmianie strategii, na drugie miejsce awansował chwilowo Buemi w Toyocie #8, który musi jednak odbyć pit-stop tuż po rozpoczęciu kolejnej godziny. Drugie miejsce przejmie wtedy Michael Christensen w Porsche #5.

Wypadek w połowie trzeciej godziny miał Robin Frijns w BMW #20, który po uderzeniu w bandę w szykanie Forda musiał przejechać całe okrążenie efektywnie na trzech kołach. Spotkanie z barierą miał też Thomas Flöhr w Ferrari LMGT3 zespołu AF Corse.

Polski zespół Inter Europol Competition prowadzi w klasie LMP2, natomiast pierwsze miejsce w LMGT3 objął zespół Manthey EMA z Porsche #91. 

Relacji na żywo z wyścigu 24 godziny Le Mans z udziałem redaktorów ŚwiatWyścigów.pl możecie słuchać w Radiu GOL.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze