Toyoty rozdzielone na koniec pierwszej godziny

Obie załogi Rebellion Racing rozdzielają fabryczne Toyoty na koniec pierwszej godziny rywalizacji tegorocznego wyścigu 24 godziny Le Mans. Prowadzenie po starcie z pole position utrzymał Mike Conway w aucie #7.

Brytyjczyk musiał walczyć o pierwszą lokatę na początku wyścigu z Bruno Senną w Rebellionie #1, który następnie musiał skupić się na obronie drugiej pozycji przed Sébastienem Buemim w Toyocie #8. Pozwoliło to Conwayowi na zbudowanie prawie minutowej przewagi na czele stawki.

Senna utrzymywał się na drugim miejscu aż do pierwszego zjazdu do boksów. Buemi rozpoczął wyścig z większą ilością paliwa i dzięki krótszemu tankowaniu znalazł się przed Brazylijczykiem. Szwajcar już kilka minut później musiał jednak powrócić do alei serwisowej, ze względu na przebitą lewą tylną oponę, po wymianie której powrócił na tor jako czwarty, nie tylko za Senną, ale również Nathanaëlem Berthonem w Rebellionie #3. Na końcu stawki LMP1, ze stratą prawie trzech minut, plasuje się Tom Dillmann z zespołu ByKolles.

W klasie LMP2 czysty start z pole position zaliczył Filipe Albuquerque z United Autosport #22. Na drugie miejsce szybko wyszedł Giedo van der Garde z Racing Team Nederland, lecz zbyt niskie ciśnienie wody zmusiło go do zjazdu do garażu – podobna awaria przytrafiła się także ekipie Signatech Alpine. Drugie miejsce objął w ten sposób Kenta Yamashita z High Class Racing, wyprzedzając podczas pit-stopów Alexa Brundle’a w drugim aucie United Autosport. Startujący z polską flagą zespół Inter Europol Competition zyskał dwie pozycje od startu i plasuje się na 19. miejscu.

Gianmaria Bruni już na pierwszym okrążeniu stracił prowadzenie w klasie GTE Pro, wyprzedzony przez Jamesa Calado w Ferrari #51. Brytyjczyka następnie dogonił i wyprzedził jego rodak Alex Lynn w Astonie Martinie #97 i to on prowadził na koniec pierwszej godziny. Krótszy postój w boksach pozwolił objąć drugą lokatę Miguelowi Molinie w Ferrari #71. Nicki Thiim jest trzeci w drugim Astonie, z kolei fabryczne Porsche spadły aż na szóste i siódme miejsce.

Wyścig rozpoczął się dramatycznie w klasie GTE Am, bowiem startujący z pole position Oswaldo Negri Jr obrócił się przy wyprzedzaniu przez jeden z prototypów i znalazł się na kursie kolizyjnym z Thomasem Preiningiem, który ratując się wyjechał poza tor i rozbił swoje Porsche o barierę. Prowadzenie w klasie objął Ross Gunn w Astonie #98.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze