Brendon Hartley przeskoczył obu kierowców Toyoty podczas serii postojów w boksach i prowadzi po trzech godzinach tegorocznego 24h Le Mans.
Kierowca Porsche ma kilkusekundową przewagę nad Mikiem Conwayem, który pozostaje za kierownicą Toyoty z nr 6 od początku wyścigu. Brytyjczyk zatrzymał się w boksach trzy okrążenia później od Hartleya, drugi raz z rzędu wykonując 14-okrążeniowy przejazd na jednym zbiorniku paliwa, w przeciwieństwie do 13 okrążeń obu aut Porsche. Trzecie miejsce utrzymuje Loïc Duval za kierownicą Audi nr 8, który dorównał do swoich rywali z Porsche i pierwszy raz w tym wyścigu przejechał 13 okrążeń na jednym zbiorniku paliwa. Czwarty jest Sébastien Buemi w Toyocie, mający za sobą Romaina Dumasa w Porsche i Alexandre’a Imperatoriego, który wobec problemów technicznych swoich rywali, stanowi klasę sam dla siebie wśród prywatnych prototypów LMP1.
W klasie LMP2 nie doszło do większych zmian przez ostatnią godzinę – prowadzi debiutujący zespół Manor przed Mathiasem Bechem z KCMG i Jonnym Kanem ze Strakka Racing. Startujący z pole position René Rast zjechał na dodatkowy pit-stop i spadł na ósme miejsce, z kolei do garażu został wprowadzony Ligier jednej z czołowych załóg – RGR Sport by Morand – która straciła już trzy okrążenia do liderów swojej klasy.
W GTE Pro nieprzerwanie prowadzi Ford – Dirk Müller wrócił za kierownicę samochodu nr 68 i prowadzi przed Nickiem Tandym w Porsche nr 91. Z czołówki odpadł zespół AF Corse z numerem 51, którego Ferrari 488 do garażu z problemami z akumulatorem wprowadził James Calado. Tym samym czołowym Ferrari stało się to od Risi Competizione, prowadzone na czwartej pozycji przez Giancarlo Fisichellę.
W klasie GTE Am na czele nadal znajdują się dwa samochody Porsche od ekip Abu Dhabi-Proton Racing i KCMG, lecz na trzecie i czwarte miejsce awansowali odpowiednio Paul Dalla Lana w Aston Martinie i zdobywca pole position Robert Bell w Ferrari od Clearwater Racing.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.