Conway prowadzi po opóźnionym starcie

Mike Conway wyprzedził Neela Janiego tuż przed zakończeniem pierwszej godziny tegorocznego wyścigu wyścigu 24 godziny Le Mans, który rozpoczął się za samochodem bezpieczeństwa.

Po ulewie, jaka nawiedziła tor Circuit de la Sarthe na pół godziny przed startem, jedyną możliwą do podjęcia decyzją było ogłoszenie startu za samochodem bezpieczeństwa. Stawka kursowała pod żółtymi flagami ponad 50 minut, aż do momentu gdy warunki poprawiły się na tyle, by umożliwić bezpieczny start.

Po „wznowieniu” rywalizacji, ruszający z pole position Neel Jani wystrzelił do przodu przed Timo Bernhardem. Za dwoma Porsche Mike Conway bronił trzeciego miejsca za kierownicą Toyoty nr 6. Tego samego nie mógł o sobie powiedzieć jego zespołowy kolega Sébastien Buemi, który spadł za André Lotterera i Loïca Duvala w Audi. Lotterer na końcu pierwszego wyścigowego okrążenia zaatakował również pozycję Brytyjczyka, lecz ten nie tylko obronił trzecie miejsce, ale na prostej Mulsanne wyprzedził Bernharda i niepodziewanie awansował na drugie miejsce, a następnie dogonił i wyprzedził Janiego w szykanach Forda i zakończył pierwszą godzinę rywalizacji jako lider wyścigu.

W klasie LMP2 prowadzenie pewnie utrzymał René Rast w Orece zespołu G-Drive Racing. Za Niemcem pozycjami zamienili się kierowcy aut Alpine – Nicolas Lapierre z ekipy Signatech wyprzedził Nelsona Panciaticiego z Baxi DC Racing. Rast zjechał jednak do boksów tuż po wybiciu pierwszej godziny, jako jeden z kilku zawodników swojej klasy decydując się na założenie opon „przejściowych”.

Mokry tor zdecydowanie działa na korzyść samochodów Porsche. Pokazał to Fréderik Makowiecki w Porsche #12, który awansował na drugie miejsce na koniec dziewiątego okrążenia wyścigu, jedynie za startującym z pole position Dirkiem Müllerem. Francuz skorzystał na postoju Richarda Westbrooka w drugim „amerykańskim” Fordzie GT, lecz musiał wyprzedzić m.in. Jamesa Calado w Ferrari nr 51. Dwa okrążenia już na początku straciła załoga Forda nr 67, którego Andy Priaulx musiał wprowadzić do garażu jeszcze przed startem z powodu problemów ze zmianą biegów.

W klasie GTE Am startujący z pole position Robert Bell zjechał do boksów pod neutralizacją i oddał prowadzenie, na którym po pierwszej godzinie znalazł się Wolf Henzler w Porsche ekipy KCMG.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze