Załogi ukarane w niedzielnym wyścigu Silverstone nie kryją oburzenia błędem sędziów. W przypadku Ferrari kara odebrała załodze AF Corse szansę na triumf w klasie GTE-Pro.
Do zamieszania doszło podczas niedzielnego wyścigu na Silverstone. W trakcie drugiej neutralizacji, szereg pojazdów wyprzedziło jeden z prototypów LMP2. Za to zachowanie, w ostatniej godzinie wyścigu sędziowie nałożyli na te pojazdy karę przejazdu przez aleję serwisową. Po pewnym czasie kary te zostały jednak anulowane, gdyż okazało się, że wyprzedzany pojazd miał problemy i jego wyprzedzenie nie można było określić jako nieprzepisową korzyść dla wyprzedzających.
Dla kilku załóg, anulowanie kar przyszło jednak zbyt późno. Najbardziej wyrazistym przykładem była tu załoga Ferrari #51, która w tym czasie walczyła o zwycięstwo w klasie GTE-Pro z dwoma Porsche. Około 25-sekundowa strata wyrzuciła potencjalnych zwycięzców poza podium, strącając jadącego wówczas Alessandro Pier Guidiego także za goniącego stawkę Aston Martina #97.
Anulowane kary spotkały także faworytów klas LMP2 i GTE-Am. Także w przypadku Aston Martina #98, kara nie pozwoliła załodze walczyć o zwycięstwo z późniejszym triumfatorem wyścigu w swojej klasie. Więcej szczęścia miała załoga prototypu ekipy Cool Racing, która mimo odbycia kary utrzymała prowadzenie wśród pojazdów LMP2.
Kolejny wyścig FIA WEC odbędzie się 6 października na torze Fuji w Japonii
Źródło: FIA WEC
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.