Dwa fabryczne Audi R18 ponownie zdominowały sesję treningową przed wyścigiem Sebring 12 Hours. Wiele ekip uzyskało w ostatnim z treningów najlepsze rezultaty spośród wszystkich sesji.
Co prawda, przy dzisiejszej sytuacji w naszym kraju, tzw. „zimny poranek na Flordzie” brzmi jak głupi dowcip – 12 stopni to jednak niska temperatura jak na to, czego spodziewano się po klimacie południowo-wschodniej części USA. Wyłączając wtorkowy poranek, nad Sebring utrzymuje się jednak słońce – a to pozwoliło kierowcom przygotować się na dzisiejsze kwalifikacje do sobotniej 12-godzinnej batalii. A to, że przygotowania trwają pełną parą, można było zobaczyć po wynikach ostatniego z treningów – praktycznie w każdym z nich doszło do pobicia dotychczasowego najlepszego rezultatu z tygodnia, czego najlepszym przykładem są dwa czasy poniżej 1:45 uzyskane przez załogi Audi Sport Team Joest. Czołowe wyniki poprawili również kierowcy LMP2, LMPC, GT i GTC – w kategorii GT, aż pięć załóg zeszło poniżej granicy 2:00. Przez godzinę nie doszło także do zatrzymania sesji – dzięki czemu rywalizacja między pojazdami była jeszcze bardziej interesująca.
Audi tym razem dość szybko wyszły na czoło kategorii LMP1 – choć początkowo, poniżej 1:49 zszedł jako pierwszy Romain Dumas w HPD ekipy Muscle Milk. Póżniej jednak, front należał już do kierowców Audi – Lucas Di Grassi zszedł do 1:45,9, a Olivier Jarvis w nr 1 do 1:46,9. W połowie sesji przyśpieszyli także dwaj kierowcy Rebellion Racing – i zarówno Andrea Belicchi, jak i Neel Jani przeskoczyni Romaina Dumas. Wtedy też, wynik Lucasa Di Grassiego poprawił Marcel Fässler w Audi nr 1 – a 5 minut później, Fässlera pobił Allan McNish w nr 2. W tym czasie Romain Dumas odzyskał miejsce przed dwoma Lolami Rebelliona – i jego wynik 1:46,732 okazał się nie do pobicia już do końca sesji. 13 minut przed metą, Fässler i McNish zeszli natomiast poniżej granicy 1:45 – tym razem jednak lepszy był Niemiec, który na ostatnim okrążeniu jeszcze poprawił swój rezultat na 1:44,315. Znów wyraźnie słabszym od konkurentów był prototyp Deltawing, który ukończył sesję z czasem 1:55,957 Olivera Pla – za najlepszym z prototypów LMP2 znalazła się natomiast Lola od Dyson Racing.
Tym najlepszym LMP2 okazał się być prototyp Greaves – tu, choć przez pierwszy kwadrans czekaliśmy na pojawienie się wszystkich pojazdów tej kategorii, rywalizacja była bardzo interesująca. Pierwsza połowa sesji należała do Scotta Tuckera z Level 5 Motorsports, który tylko przez chwilę stracił czołowe miejsce na rzecz Scotta Sharpa z nr 01 od Extreme Speed – a w połowie sesji zaliczył czas poniżej 1:56. W drugiej połowie treningu, przed Tuckera wyszedł jednak Simon Pagenaud w nr 552 od Level 5 – i wtedy do gry włączyli się zmiennik Sharpa, David Brabham, a także Tom Kimber-Smith z Greaves Motorsports. Razem ze zmiennikiem Pagenaud, Ryanem Hunter-Reayem oraz zmiennikiem Tuckera, Ryanem Briscoe, każdy z nich przez chwilę znajdował się na czele stawki – ostatecznie jednak najlepszy czas zaliczył Kimber-Smith, tuż przed końcem sesji jako jedyny schodząc poniżej 1:52. Drugie miejsce zajął Briscoe, trzecie Hunter-Reay – a kierowcy Extreme Speed pozostali na miejscach 4. i 5.
Ostatniego z tej piątki wyprzedził najlepszy z kategorii LMPC – i tu także uzyskując swój czołowy wynik tuż pod koniec sesji. Przez całą godzinę, w czołówce tej kategorii widniał Colin Braun z CORE Autosports, wielokrotnie uzyskując najlepszy czas – odbierali mu go przede wszystkim Bruno Junqueira z RSR Racing oraz Kyle Marcelli z nr 8 od BAR1. W połowie sesji, lepszy od Brauna był także David Ostella z nr 52 od Dragonspeed – Braun odzyskał jednak czoło tabeli wyników, jeszcze niedługo przed końcem sesji poprawiając swój czas i będąc niemal pewny najlepszego rezultatu. Wtedy jednak, w czołówce pojawił się Pierre Kaffer z nr 81 od DragonSpeed – i wpierw wchodząc na miejsce trzecie, tuż przed metą pobił on czas Brauna, jako jedyny schodząc poniżej 1:54. Trzecie miejsce zajął ostatecznie Junqueira, a czwarte Ostella.
W kategorii GT, początkowo na czele znajdowały się dwa Aston Martiny, przede wszystkim Billy Johnson w nr 007 – po kilku minutach między nimi pojawił się Jonathan Bomarito w Viperze nr 93. Prowadzenie przejął natomiast Anthony Garcia w Corvette nr 3 – 25 minut po starcie sesji, zaskoczył jednak Wolf Henlzer w Porsche nr 17, pokonując czas Garcii. Poprawił się także Bomarito, przeskakując drugiego z Aston Martinów – a po kolejnych pięciu minutach, druga z Corvette znalazła się na czele stawki dzięki czasowi poniżej 2:00 Oliviera Gavina. Kwadrans przed metą, na drugie miejsce powrócił Aston Martin nr 97, konkretnie Stefan Mücke także schodząc poniżej 2:00 – a 7 minut później, z piątego na pierwsze przesunął się Gianmaria Bruni w Ferrari nr 62 od Risi Competizione. Za Mücke i Gavinem pojawił się natomiast drugi Aston Martin – oba brytyjskie pojazdy przeskoczył jednak Antonio Garcia w Corvette nr 3, jako trzeci przekraczając granicę 2:00. Ostatecznie natomiast, Pedro Lamy z nr 007 był dopiero siódmy – gdyż pod sam koniec sesji, poniżej 2:00 zszedł jeszcze Leh Keen w Ferrari nr 23 od Alex Job Racing – Marc Goossens w Viperze nr 91 pobił czas Lamy’ego, do granicy tej tracąc 0,251 sekundy.
Najbardziej spokojna w całej stawce okazała się być kategoria GTC – tu, już na początku sesji wyłoniło się kilku głównych faworytów. Na czele był Spencer Pumpelly z nr 45 od Flying Lizards, za nim Andy Lally z nr 27 od Dempsey Del Piero – a trzeci był Andrew Davis z pojazdu tej ekipy z nr 10. Davisa po kwadransie przeskoczył jednak Sean Edwards w nr 30 od NGT – szósty był natomiast Kuba Giermaziak w nr 31. 20 minut po starcie, Pumpelly jeszcze poprawił swój wynik – a Davisa pokonał także Alexandre Imperatori z nr 44 od Flying Lizards. W drugiej połowie sesji, do czołówki dołączył Jeroen Bleekemolen z nr 22 od Alex Job – i wszedł przed Seana Edwardsa. 10 minut przed końcem treningu, pomimo poprawy wyników przez Pumpelluy’ego i Lally’ego, Bleekemolen wyszedł na czoło z czasem poniżej 2:05 – a pod sam koniec sesji, na drugie miejsce wskoczył Sean Edwards. Załoga Kuby Giermaziaka zajęła miejsce ósme.
Wyniki sesji znajdziesz klikajac TUTAJ
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.