Były już kierowca Haas F1 Team, Kevin Magnussen, zapowiedział start w prototypie BMW w inauguracyjnym wyścigu serii IMSA, czyli 24h Daytona. Magnuessen jest pierwszym zawodnikiem ekipy Rahal Letterman Laningan, który został potwierdzony na styczniowy wyścig.
Nie jest znany dalszy los duńskiego kierowcy w IMSA. Dla Magnussena to swoisty powrót do tej serii. W 2021 i 2022 roku startował w prototypie DPi w zespole Chip Ganassi Racing.
Od 2025 roku Magnussen dołączy do BMW jako kierowca fabryczny. Duńczyk decyzję tę potwierdził w czwartek przed ostatnim weekendem wyścigowym Formuły 1 w sezonie, czyli Grand Prix Abu Zabi.
Wyjaśnił również, że kluczem do jego decyzji w starcie na Daytona był Vincent Voss, szef zespołu WRT, który wystawia prototypy BMW w WEC. Dla przypomnienia – WRT wystawia dwa BMW zarówno w klasie Hypercar, jak i w LMGT3. Prawdopodobnie więc, Magnussen będzie jednym z głównych kandydatów do startów w pełnym sezonie WEC, a Daytona będzie dla byłego kierowcy Formuły 1 «przetarciem w wyścigach długodystansowych».
„Znam go [Vosse] od dzieciństwa”
– wspomina go Magnussen. „Kiedyś uratował mi życie, kiedy miałem dwa lata, jak wpadłem do basenu w jego domu w Spa!”
.
„Wskoczyłem do basenu i nie umiałem pływać, był w garniturze wystrojony na jakąś galę, na którą się wybierał. Zrujnowało mu to dzień, mam więc nadzieję, że się jakoś mu odwdzięczę.”
- dopowiedział.
Magnussen wykluczył pełnienia roli rezerwowego kierowcy w Formule 1, a także odrzucił możliwość startów w serii Indy Car tłumacząc „przeprowadzka do USA z rodziną byłaby po prostu niepraktyczna”
.
„Jest kilka fajnych wyścigów GT takich jak Bathurst, czy Nordschleife (czyli 24h Nurburgring) które mogą być ciekawe w przyszłości, jednak teraz skupiam się na czymś innym”
.
Źródło: sportscar365.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.