Wielkie zwycięstwo zespołu Chip Ganassi Racing #02

Earl Bamber, Alex Lynn i Neel Jani wygrali tegoroczne zmagania 12-godzinnego wyścigu Sebring. Zawodnicy Chip Ganassi Racing #02 o 6 sekund pokonali ubiegłorocznych zwycięzców z JDC-Miller Motorsports #5. Podium uzupełnił Action Express Racing #31. Cała trójka korzystała z usług prototypu Cadillac DPi.

Po pierwszej chaotycznej części wyścigu, druga połowa przebiegała zdecydowanie spokojniej. Było mniej neutralizacji, dzięki którym ustanowiono nowy rekord przejechanych kilometrów na nitce toru Sebring International Raceway.

Na godzinę przed końcem wyścigu, odważny manewr Earla Bambera sprawił, że Nowozelandczyk wyprowadził swój zespół na prowadzenie w wyścigu. Na zakrętach Le Mans, zawodnik z kraju „Kiwi” źle ocenił odległość i uderzył na szykanach w jadące Ferrari AF Corse #21. To sprawiło, że kierowca w Chip Ganassi Racing #02 obrócił się i momentalnie stracił swój fotel lidera. 20 minut później zawodnik słynnego amerykańskiego zespołu wyprzedził na prostej Richarda Westbrooka i nie oddał zwycięstwa, aż do końca.

Choć kierowca JDC-Miller Motorsporsts #5 nie wyprzedził już kierowcy Chip Ganassi Racing #02, to jego strata do pierwszego wynosiła ok 3-6 sekund.

W innych klasach zwycięstwo odniosły zespół PR1/Mathiasen Motorsporsts #52. Zespół w składzie Mikkel Jensen, Ben Keating i Scott Huffaker, zdominował kategorię LMP2-jek. Trio to było szybsze od innego, jak m.in. Racing Team Nederland #29 czy Era Motorsports #18.

W klasie LMP3, nie było dominacji Riley Motorsports #74. Zespół Gar Robinsona miał problemy z prototypem i odpadł z zawodów przedwcześnie. Wygrał zespół Sean Creech Motorsport #33, dla którego było pierwsze zwycięstwo w historii serii IMSA. Drugi był debiutujący w tym sezonie zespół JRIII Racing #30.

Na zwycięską ścieżkę, wrócił zespół Corvette Racing #3. Po nieudanym wyścigu 24-godzinnym na torze Daytona, amerykański zespół, wygrał na Florydzie zmagania na 2-krotnie krótszym dystansie.  Antoio Garcia wygrywa wraz z Jordanem Taylorem i Nickim Catsburgiem. Pod koniec wyścigu Corvette Racing było dużo wolniejsze od drugiego włoskiego trio z TR3 Racing #63. Trzeci, rzutem na taśmę trafił się zespół WeatherTech Racing #97. Gdyby nie usterka Lexusa Vasser Sullivan,sprawiłoby, że na podium byśmy oglądali właśnie Lexusa.

GTD to pierwsze zwycięstwo Cetilar Racing #47, od niepamiętnych czasów. W tym wypadku, jak i w TR3 Racing #47, wygrało włoskie trio; Giorgio Sernagiotto, Antonio Fuoco i Roberto Lacorte). Ekipa z numerem 47 wyprzedził Gilbert / Korthoff Motorsports #32 i AF Corse #21.

Nie ukończyło 10 zespołów, w tym m.in. DragonSpeed #81, który w składzie miał rodzinę Monotya.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze