Triumf JOTA na pełnym niespodzianek finiszu

Załoga Jota Sport wygrała rundę Europejskiej Serii Le Mans na torze Red Bull Ring. O układzie na podium zdecydowały w dużej mierze błędu obu najszybszych załóg.

Wyjazd z boksu przy czerwonym świetle - kara za takie wykroczenie to główny powód, dla którego załoga Jota ostatecznie wygrała austriacką rundę ELMS. Choć zespół wyraźnie prowadził przez większą część rywalizacji - neutralizacje w drugiej połowie wyścigu poskutkowały taktycznym błędem, który bezwzględnie mogli wykorzystać zwycięzcy poprzedniej rundy. Załoga Thiriet TDS niestety również nie ustrzegła się błędu, wyjeżdżając na tor tuż po zapaleniu się czerwonego świata przy wyjeździe z boksów - i właśnie to sprawiło, że Ligier nr 46 jeszcze raz musiał pojawić się w alei. Błąd dwóch innych konkurentów dał trzecie miejsce załodze nowego prototypu BR01 - a interesująco wyglądał również finisz kategorii GTE.

Startujący z czoła Filipe Albuquerque bez większych problemów obronił prowadzenie, podobnie jak drugi Michaił Aloszyn w prototypie BR od SMP Racing. Na trzecie miejsce wszedł Ludovic Badey w Ligierze ekipy Thiriet TDS, wychodząc przed Marka Pattersona z Murphy Prototypes – do przodu przesunął się także Gary Hirsch z Greaves Motorsport, awansując z miejsca ósmego na piąte. Jego jednak dość szybko pokonał Nicolas Minassian, odzyskując pozycję ze startu – niestety, awans Francuza trwał krótko, gdyż po kwadransie od startu, drugi z prototypów Borysa Rotenberga pechowo wypadł tyłem na żwir, nie mogąc powrócić do walki. Hirsch rozpoczął pościg za kolejnymi konkurentami, 25 minut po starcie doganiając wicelidera.

Wkrótce nastąpiła jednak neutralizacja, którą wywołały problemy Minassiana oraz feralnego Ligiera odkupionego od zespołu Thiriet TDS przez Algarve Pro Racing Team. Sytuację wykorzystała załoga Eurasia Motorsport, Nico Pieter de Bruijn już wtedy zaliczając pierwszy pit-stop – i choć spadając na dziesiąte miejsce, mając już na koncie jeden rutynowy zjazd. Po wznowieniu Hirsch ponowił ataki na Aloszyna, doganiał ich Badey – lecz wkrótce, cała czołówka zaliczyła swoje pierwsze rutynowe pit-stopy. Doszło wówczas także do decyzji sędziów, którzy ukarali kilka pojazdów, w tym załogi Greaves, Eurasia czy SMP nr 37, za nieregulaminowe zachowania w okresie żółtej flagi. Skutkiem tego był m.in. spadek wicelidera – kary nie otrzymał jednak lider, Simon Dolan, który w połowie godziny drugiej wyprzedził Jun Jina Pu z Eurasii, gdy ten zbyt szeroko wszedł w jeden z zakrętów. Mimo braku kary, spadek zaliczył również Patterson, który po zmianie z Michaelem Lyonsem wyraźnie skrytykował postawę niektórych konkurentów na torze. W połowie wyścigu, Dolan prowadził przed goniącym go Pierrem Thirietem, Jun Jinem oraz Björnem Wirdheimem z Greaves.

Po 20 minutach, Francuz był już tuż za liderem – Thirietowi nie udało się jednak pokonać Dolana aż do kolejnej serii zjazdów. Tą rozpoczął Thiriet, oddając kierownicę Tristanowi Gommendy'emu – i wtedy doszło do drugiej neutralizacji, na żwir wypadł prototyp LMP3 nr 15. W dodatku, neutralizację wydłużył wypadek Dawida Markozowa w prototypie BR nr 27, niszcząc samochód po wpadnięciu na barierę – w praktyce, walkę wznowiono dopiero tuż przed rozpoczęciem ostatniej godziny wyścigu.

Rywalizacja toczyła się wtedy głównie o miejsce trzecie, Kirył Ładygin atakując Michaela Lyonsa z Murphy Prototypes – ostatnia godzina przyniosła szereg zaskakujących wydarzeń. Pierwszą była kolejna neutralizacja, którą wymusił niewielki karbonowy element leżący na początku prostej start-meta – niebezpieczeństwo przebicia opony zdecydowało o spowolnieniu – a próbował je wykorzystać Gommendy, który przewidując działania sędziów, zjechał wówczas na ostatni pit-stop. Nie zrobił tego lider, Harry Tincknell, przez co musiał on jeszcze raz odwiedzić boksy – a po wznowieniu miał tylko 15 sekund przewagi nad Gommendym. To sprawiło, że po zjeździe Brytyjczyka, nowym liderem został Gommendy – niestety szybko okazało się, że Francuz wyjechał z alei serwisowej już przy czerwonym świetle, a to oznaczało karę. W ten sposób, na prowadzenie powrócił Tincknell, który nie oddał go już do mety. Załoga Thiriet TDS musiała tym razem pogodzić się z drugim miejscem – trzecie natomiast przypadło Rosjanom z SMP nr 37, głównie za sprawą fatalnego pojedynku Jona Lancastera z Greaves z Nathanaëlem Berthonem z Murphy Prototypes. Wskutek kontaktu, Lancaster spadł za Rosjanina, a Berthon dojechał do mety dopiero szósty, oddając pole także załodze Krohn Racing.

W przypadku prototypów LMP3, bezapelacyjnym zwycięzcą okazał się pojazd nr 3 – Chris Hoy do mety utrzymując sporą przewagę wywalczoną przez Charliego Robertsona. Bratniej Ginetcie nr 2 nie pomogła nawet obecność kierowcy prototypów LMP1, Marka Szulsickiego – wskutek m.in. awarii, pojazd ukończył wyścig na miejscu trzecim, przegrywając także z Włochami z Villorba Corse. Najgorzej wypadli jednak kierowcy pojazdu nr 15, odpadając z walki w godzinie trzeciej.

W GTE, bardzo dobry start zaliczył Robert Smith z Ferrari od JMW, awansując na prowadzenie z czwartego miejsca w klasie – na drugie spadł Johnny Laursen z załogi Formula Racing, a na trzecim był Alaksandr Talkanitsa z Ferrari nr 56. Jeszcze gorzej wypadł Peter Mann z nr 51 – a Talkanitsa od razu rozpoczął taki na Smitha. Sytuację zmieniła jednak neutralizacja, gdy po zjeździe Białorusina, na czoło wyszedł Aaron Scott z AF Corse nr 55 – startujący z ostatniego miejsca Brytyjczyk, do owego momentu awansując o prawie dwadzieścia miejsc w całej stawce. Talkanitsa okazał się zresztą jednym z pierwszych pechowców wyścigu – 80 minut po starcie, zderzenie z jednym z pojazdów klasy GTC zmusiło go do długiego postoju w boksach.

W połowie wyścigu, neutralizacje oraz słabsza postawa i kolejny zjazd Sama Tordoffa z JMW wyprowadziła na czoło Sebastiana Ascha z Proton Competition – a jego zmienił doświadczony Richard Lietz, powracając na tor za zmiennikiem Laursena, Andrea Rizzolim. Sytuację załogi nr 51 poprawił Matteo Cressoni, powracając na miejsce trzecie – czwarty był natomiast Andy Priaux w BMW. Gdy rutynowe zjazdy tych ekip przywróciły na prowadzenie załogę JMW – ta otrzymała karę za zbyt szybką jazdę w alei serwisowej, spadając na miejsce czwarte. Załoga nr 66, podobnie jak Porsche od Proton Competition zdecydowała się wtedy opóźnić ostatni pit-stop – niestety, kolejne neutralizacje, także i w tym przypadku skomplikowały sytuację tych załóg. Razem z kolejną karą nałożoną na załogę JMW, poskutkowało to spadkiem za trzy Ferrari i BMW – w końcówce, o zwycięstwo walczyli już Matt Griffin w Ferrari nr 55, Mikkel Mac Jensen w nr 60 oraz Matteo Cressoni w nr 51. Niedługo przed metą, zwycięsko z tej rywalizacji wyszedł Duńczyk, odbierając prowadzenie Irlandczykowi – Cressoni pozostał już trzeci, a poza podium znalazło się BMW od Marc VDS.

W (teoretycznie) najsłabszej klasie GTC, początkowo liderem była załoga AF Corse nr 63 – wypadnięcie poza tor Ilji Melnikowa spowodowało jednak spadek na dalsze miejsca. Jeszcze gorzej miał wkrótce Mads Radsmussen, który po feralnym kontakcie z załogą Talkanitsów zatrzymał się na torze – na czoło wyszedł natomiast Dino Lunardi w BMW od TDS Racing, przed Simonem Mollerem w Aston Martinie i Francesco Castellaccim z Ferrari. Włoch po kilku próbach wyszedł na drugie miejsce – liderami, załoga nr 62 została jednak dopiero, gdy Eric Dermont pechowo nie wyhamował przed jednym z prototypów, ominął go i wypadł na żwir, pozostając tam przez dłuższą chwilę. To sprawiło, że załoga BMW musiała do końca wyścigu walczyć z Duńczykami z Massive Motorsport – a bez przeszkód, zwycięzcami zostali kierowcy Ferrari nr 62.

P Nr Kierowca Klasa Zespół Rezultat
1 38

Simon Dolan
Filipe Albuquerque
Harry Tincknell
1 LMP2 Jota Sport 151 okr.
2 46

Pierre Thiriet
Ludovic Badey
Tristan Gommendy
2 LMP2 Thiriet by TDS Racing +27.478
3 37

Michaił Aloszyn
Kirył Ładygin
Anton Ładygin
3 LMP2 SMP Racing +1 okr.
4 41

Gary Hirsch
Jon Lancaster
Björn Wirdheim
4 LMP2 Greaves Motorsport (+3.181)
5 40

Tracy Krohn
Niclas Jönsson
Julien Canal
5 LMP2 Krohn Racing (+15.827)
6 48

Nathanaël Berthon
Michael Lyons
Mark Patterson
6 LMP2 Murphy Prototypes (+22.604)
7 29

Léo Roussel
David Cheng
Julien Schell
7 LMP2 Pegasus Racing +2 okr.
8 33
Pu Jun Chin
Nico Pieter De Brujin
8 LMP2 Eurasia Motorsport (+14.139)
9 45
Ivan Bellarosa
Jose Ibanez
9 LMP2 Ibanez Racing (+15.186)
10 60

Johnny Laursen
Mikkel Mac Jensen
Andrea Rizzoli
1 GTE Formula Racing +7 okr.
11 55

Duncan Cameron
Matt Griffin
Aaron Scott
2 GTE AF Corse (+0.667)
12 51

Peter Mann
Raffaele Gianmaria
Matteo Cressoni
3 GTE AF Corse (+1.519)
13 52

Andy Priaulx
Henry Hassid
Jesse Krohn
4 GTE BMW Sports Marc VDS (+15.110)
14 88

Christian Ried
Richard Lietz
Sebastian Asch

5 GTE Proton Competition +8 okr.
15 25

Michael Munemann
James Winslow
Andrea Roda
10 LMP2 Algarve Pro Racing Team (+6.825)
16 66

George Richardson
Robert Smith
Sam Tordoff
6 GTE JMW Motorsport (+10.761)
17 86

Michael Wainwright
Adam Carroll
Daniel Brown
7 GTE Gulf Racing UK +9 okr.
18 62

Thomas Flohr
Francesco Castellacci
Stuart Hall
1 GTC AF Corse +10 okr.
19 3
Chris Hoy
Charlie Robertson
1 LMP3 Team LNT (+20.951)
20 59

Eric Dermont
Franck Perera
Dino Lunardi
2 GTC TDS Racing +12 okr.
21 68

Casper Elgaard
Kristian Poulsen
Simon Moller
3 GTC Massive Motorsport (+0.187)
22 5
Roberto Lacorte
Giorgio Sernagiotto
2 LMP3 Cetilar Villorba Corse +15 okr.
23 56

Alaksandr Talkanitsa Jr
Alaksandr Talkanitsa Sr
Alessandro Pier Guidi
8 GTE AT Racing +25 okr.
24 2
Mark Szulsicki
Gaetan Paletou
3 LMP3 Team LNT +32 okr.
25 63

Giorgio Roda
Ilja Melnikow
Marco Cioci
4 GTC AF Corse +33 okr.
26 27

Maurizio Mediani
Dawid Markozow
Nicolas Minassian
11 LMP2 SMP Racing +51 okr.
27 15

Konstantins Calko
Jesus Fuster
Dainius Matijosaitis
4 LMP3 SVK by Speed Factory +73 okr.
28 44
Yukata Yamagishi
Pierre Perret
12 LMP2 Ibanez Racing +93 okr.
29 64

Mads Radsmussen
Felipe Barreiros
Francisco Guedes
5 GTC AF Corse +107 okr.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze