Prema zwycięska w ELMS również na torze Imola

Prema odniosła drugie z rzędu zwycięstwo w Europejskiej Serii Le Mans, tym razem w 4-godzinnym wyścigu na torze Imola, mimo otrzymania wielu kar. Było to możliwe dzięki zjazdu na pit-stop podczas okresu neutralizacji.

Prototyp LMP2 Oreca 07 Gibson #9, prowadzony w składzie Lorenzo Colombo, Ferdinand Habsburg i Louis Delétraz wygrał we Włoszech mimo trzech oddzielnych kar, w tym dwóch kar przejazdu przez aleję serwisową. Prema objęła prowadzenie na pierwszym okrążeniu, gdy Colombo pokonał ruszającego z pole position Francoisa Perrodo na dojeździe do pierwszego zakrętu. Colombo był w stanie zaatakować z drugiego rzędu, ponieważ w pierwszym rzędzie przed nim nie było nikogo ze względu na start ekipy TDS Racing z alei serwisowej. Dyrekcja wyścigu uznała jednak, że Colombo nie przestrzegł procedury startowej, zmieniając sposób przejazdu przed linią startową i otrzymał pierwszą karę przejazdu. Włoch utrzymał jednak prowadzenie po odbyciu kary, podczas gdy inne zespoły LMP2 zjechały na swoje pierwsze pit stopy.

Niedługo później pojawiła się pierwsza neutralizacja z powodu kolizji Michaela Fassbendera i Pierre’a Ehreta w zakręcie Tosa. Colombo wykorzystał tę sytuację i sam w tym czasie zjechał na serwis, czym zaoszczędził mnóstwo czasu. Kontrola wyścigu odkryła jednak, że Włoch podczas wykonywania pierwszej kary przekroczył białą linię na wyjeździe z alei serwisowej, za co ponownie został ukarany przejazdem przez pit lane. Prema w ten sposób straciła prowadzenie.

Tym samym o pozycję lidera zaczęli walczyć Cool Racing i Panis Racing, który początkowo znajdował się na czele rywalizacji dzięki Niklasowi Kruettenowi w Orece #37. Rywale szybko jednak powrócili do gry po wcześniejszym obróceniu się Juliena Canala i sami objęli prowadzenie, gdy Job van Uitert wyjechał na pierwszym miejscu po serii pit stopów w trzeciej godzinie, spychając zespołowego kolegę Kruettena, Yifei Ye, na drugą lokatę.

W ciągu ostatniej godziny Ye odzyskał prowadzenie, skutecznie atakując Van Uiterta po wewnętrznej podczas restartu po neutralizacji, która była spowodowana zatrzymaniem się Sergio Campany w Orece ekipy BHK Motorsport w zakręcie Variante Villeneuve. Wkrótce obaj kierowcy odbyli swoje ostatnie postoje i Ye pozostawał na prowadzeniu, zaś wszystko wskazywało na to, że Cool Racing jest na dobrej drodze po zwycięstwo.

Niedługo później jednak Thomas Laurent z zespołu Mühlner Motorsport popełnił błąd podczas próby wyprzedzenia Richarda Bradley’a z ekipy Duqueine w zakręcie Tamburello i utknął w żwirze. Dyrekcja wyścigu ogłosiła jeszcze jedną neutralizację, którą wykorzystali zarówno Delétraz z Premy, jak i Tom Gamble z United Autosports #22, zjeżdżając na swój ostatni serwis i powracając na tor na pierwszym i drugim miejscu, przed Ye.

Delétraz do końca wyścigu utrzymał za swoimi plecami Gamble’a i odniósł zwycięstwo dla zespołu Premy. Trzecia lokata przypadła Cool Racing, czwarte miejsce wywalczył Panis Racing, a czołową piątkę uzupełniła ekipa IDEC Sport #28. Dziewiąte miejsce przypadło polskiemu zespołowi Inter Europol Competition #43 w składzie Pietro Fittipaldi, Fabio Scherer i David Heinemeier Hansson.

W LMP3 dominujące zwycięstwo odniósł United Autosports wystawiający Ligiera JS P320 Nissan #3 w składzie Andrew Bentley i Kay van Berlo. Zespół objął prowadzenie w drugiej godzinie i finalnie przekroczył linię mety z okrążeniem przewagi nad Cool Racing Ligier #27 (Antoine Doquin, Jean-Ludovic Foubert, Nicolas Maulini). Wiele wskazywało na to, że podium uzupełni Inter Europol Competion #14 z Noamem Abramczykiem, Jamesem Daysonem i Mateuszem Kaprzykiem na pokładzie, jednak prototyp odmówił posłuszeństwa na 15 minut przed końcem wyścigu. Sytuację wykorzystała drugi skład Cool Racing, #17 w składzie Maurice Smith, Michael Benham i Malthe Jakobsen.

Z kolei w klasie GTE dublet wywalczył zespół Oman Racing with TF Sport, a zwycięstwo przypadło Astonowi Martinowi Vantage AMR #69, który był prowadzony przez Ahmada Al Harthiego, Sama de Haana i Marco Sorensena. Wyścig rozpoczął Al Harthy, który wypracował sporą przewagę podczas swoich stinów, jednak po oddaniu kierownicy De Haanowi skład został wyprzedzony przez siostrzany samochód #95 prowadzony przez Jonny’ego Adama. De Haan odzyskał jednak prowadzenie po zjeździe rywala do alei serwisowej, gdzie stery przejął Henrique Chaves. Do mety #69 utrzymał prowadzenie, a flagę w szachownicę zobaczył Sorensen. Adam, Chaves i John Hartsthorne dali dublet Astonowi Martinowi, zaś na najniższym stopniu podium stanął Kessen Racing w Ferrari 488 GTE Evo #57 w składzie Takeshi Kimura, Frederik Schandorff i Mikkel Jensen.

Przed kierowcami i zespołami teraz dwa miesiące przerwy od ścigania się w serii ELMS. Kolejny wyścig odbędzie się 3 lipca na torze Monza.