Team WRT wygrywa w zmiennych warunkach na Red Bull Ringu

Robert Kubica, Yifei Ye i Louis Delétraz pozostają niepokonani po dwóch rundach tegorocznej Europejskiej Serii Le Mans. Załoga zespołu W Racing Team #41 odniosła zwycięstwo w 4-godzinnym wyścigu na torze Red Bull Ring.

Z pole position wystartował Salih Yoluç z Racing Team Turkey. Już w pierwszym zakręcie objechał go jednak ruszający z czwartego pola John Falb z G-Drive Racing #25. Amerykanin dokonał tego wyjeżdżając jednak bardzo szeroko poza tor, za co miał otrzymać karę przejazdu przez aleję serwisową. Yoluç w rzeczywistości pozostał więc na prowadzeniu, lecz wkrótce stracił je na rzecz Nicolasa Jamina z United Autosports #22. Yifei Ye przystępował do wyścigu z piątej pozycji, lecz wyjechał na pobocze i spadł na dziewiątą lokatę.

Samochód bezpieczeństwa wyjechał na tor już po dwóch okrążeniach, po tym jak Rob Hodes obrócił się na dojeździe do drugiego zakrętu i uderzył w dwa inne prototypy LMP3. Po wznowieniu rywalizacji, Yoluç stracił kolejną lokatę na rzecz Phila Hansona z United Autosports #32, a kilkanaście minut później Jamin wyprzedził Fauba, który do tego momentu nie odbył jeszcze swojej kary. Ye odrobił natomiast straty z pierwszego okrążenia i przebił się na czwartą pozycję.

Early trouble and huge accident for @groupvirage... Safety car is out at the Red Bull Ring. ⚠️

Watch LIVE: https://t.co/fzL88InYTC#ELMS #4HRBR pic.twitter.com/yllCazZY6m

— European Le Mans Series (@EuropeanLMS) May 16, 2021

Podczas pierwszej rundy pit-stopów Roman Rusinow nie zmienił opon, dzięki czemu wysunął się na prowadzenie. Dwie lokaty zyskał także Ye, przeskakując przed oba auta United Autosports, który zdecydował się na zmiany kierowców. Dla załogi #22 był to początek problemów, bowiem Phil Hanson otrzymał karę drive-through za liczne wyjazdy poza tor, a później utknął przez dłuższy czas za siostrzanym autem prowadzonym przez Manuela Maldonado.

Kolejność na czele stawki utrzymała się także po drugich zjazdach na tankowanie, choć z innymi kierowcami – w G-Drive #26 jechał teraz Nyck de Vries, a ścigać miał go Kubica w #41. W połowie rywalizacji, niedługo przed kolejną rundą pit-stopów na torze zaczął padać deszcz. Gdy zaczął się on nasilać, Kubica szybko zjechał do boksów po opony na mokrą nawierzchnię. Inną decyzję podjęła załoga G-Drive i gdy de Vries zjechał oddać samochód w ręce Franco Colapinto, w prototypie #26 założono nowy komplet opon na suchy tor.

Argentyńczyk w zdradliwych warunkach utrzymywał się jednak na torze, w przeciwieństwie do większości rywali w klasie LMP2, w tym obu kierowców United Autosports, którzy wylecieli na pobocze w siódmym zakręcie – Job van Uitert uderzył przy tym w barierę i wyeliminował załogę #32 z walki o czołowe pozycje. Wypadek Holendra był jednym z kilku incydentów, które spowodowały wyjazd samochodu bezpieczeństwa.

The heavy rain makes it appearance and it's absolute chaos on track with a lot of cars spinning off... we are under safety car.

Watch LIVE: https://t.co/fzL88InYTC#ELMS #4HRBR pic.twitter.com/TtBd5vIyYu

— European Le Mans Series (@EuropeanLMS) May 16, 2021

Gdy tylko boksy zostały otwarte, prawie cała czołówka pojawiła się w nich po pełne deszczowe opony. Na takich był już Kubica, który pozostając na torze zdublował niemal całą stawkę LMP2, z wyjątkiem jedynie Colapinto. Argentyńczyk, pewny tego, że nie straci drugiej pozycji, powrócił więc do boksów na sam koniec neutralizacji, aby tym razem zmienić opony na przejściowe.

Był to kluczowy moment dla walki o zwycięstwo. W miarę poprawiania się warunków, kierowca G-Drive zaczął kręcić dużo lepsze czasy od Kubicy, który zjechał do boksów dopiero 17 minut później, aby zmienił go Delétraz. Co więcej, Szwajcar musiał oszczędzać paliwo, aby zaoszczędzić załodze #41 dodatkowego pit-stopu. Wszystko to sprawiło, że gdy Colapinto zjechał na ostatnie, zaledwie 6-sekundowe tankowanie, powrócił na tor przed Delétrazem.

Narzucając tak szybkie tempo, Colapinto zniszczył jednak swoje opony i gdy tylko Delétraz przestał oszczędzać paliwo, szybko dogonił lidera wyścigu i wykorzystał jego błąd w trzecim zakręcie, aby objąć prowadzenie na 17 minut do mety. Choć deszcz powrócił na tor w ostatnim kwadransie, nie zmienił już losów rywalizacji i kierowca WRT przekroczył linię mety z przewagą ponad 20 sekund nad rywalem z G-Drive.

.@LouisDeletraz does it again! He gets past @FranColapinto to take the lead of the #4HRBR for @followWRT!

Watch LIVE: https://t.co/fzL88InYTC#ELMS pic.twitter.com/3ctL07Ujyz

— European Le Mans Series (@EuropeanLMS) May 16, 2021

Rosyjska ekipa zajęła także trzecie miejsce na podium, po tym jak na początku ostatniej godziny Roberto Merhi wyprzedził Toma Gamble’a z United Autosports. Załoga #22 wkrótce otrzymała drugą karę przejazdu przez boksy i spadła aż na siódme miejsce, za Racing Team Turkey #34, Ultimate #29 oraz Idec Sport #28.

Po awarii ruszającego z pole position w klasie LMP3 prototypu DKR Engineering #4 i wypadku na drugim okrążeniu, który wyeliminował dwa kolejne samochody z pierwszej piątki, walkę o zwycięstwo w środkowej klasie wygrali Nicolas Maulini, Matthew Bell i Niklas Krütten z COOL Racing. Pomimo słabych kwalifikacji i kar dla obu załóg, czwarte i piąte miejsce zajął zespół Inter Europol Competition.

W klasie GTE zwycięstwo po starcie z pole position odnieśli François Perrodo, Emmanuel Collard i Alessio Rovera z AF Corse #88.

Kolejna runda Europejskiej Serii Le Mans odbędzie się na początku czerwca na torze Le Castellet.