W ten weekend odbyła się inauguracyjna runda Azjatyckiej Serii Le Mans na torze Sepang International Circuit. Na starcie dwóch 4-godzinnych wyścigów pojawiły się 42 załogi, z czego 2 polskie – prototypy LMP3 wystawiał Inter Europol Competition. W pierwszym sobotnim wyścigu wygrał zespół RD Limited #30, zaś w niedzielę w zmiennych warunkach triumfowało trio Algarve Pro Racing #25.
Wyścig 1
W pierwszym wyścigu na drugim zakręcie zderzyły się oba prototypy Inter Europol Competition. Zawodnicy Tim Creswick i Steve Brooks spadli na koniec stawki. Prowadzenie utrzymał Giorgio Roda, który w Protonie Competition #22 startował z pierwszego pola startowego, choć chwilę później prowadzenie stracił na rzecz Patricka Byrne’a, który w ten weekend jechał w prototypie AF Corse #50.
Późniejszy triumfator pierwszego wyścigu startował z ostatniego, 10 miejsca. Fred Poordad, który rozpoczynał swoje zmagania w RD Limited #30 wypadł z toru na 15 zakręcie, jednak wszystko z samochodem było dobrze. Pierwszy wyścig był nieudany dla obu samochodów Inter Europol Competition. Ferrari ekipy Absolute Racing #23 obróciło się na pierwszym zakręcie, a prototyp #43 uderzył w auto #23, kończąc tym samym wyścig dla zawodników Absolute Racing.
Po posprzątaniu toru, wznowiono wyścig, jednak znowu pojawiła się neutralizacja po zderzeniu się dwóch samochodów GT. Podczas wirtualnego samochodu bezpieczeństwa wiele załóg zdecydowało się na zjazd do alei serwisowej w tym debiutujący w prototypie LMP2 ekipa Pure Rxteam #91.
Duże problemy miały samochody GT – jednym z poszkodowanych był zawodnik AF Corse #82, któremu na prostej start/meta eksplodowała tylna opona. Z rywalizacji odpadły samochody Origine Motorsport #87 i Inter Europol Competition #34. Zawodnik różowego Ligiera został uderzony w tył przez kierowcę Porsche, przez co odpadli oni z dalszej rywalizacji o pozycje w wyścigu. Podobny los spotkał drugi prototyp Ligiera ekipy Inter Europol Competition, jednak to Brooks popełnił duży błąd przestrzeliwując ostatni zakręt toru Sepang i uderzając w Mercedesa-AMG ekipy Winward Racing #16 oraz w Porsche zespołu Manthey Racing #10.
W tym momencie oba prototypy polskiej ekipy odpadły z dalszej rywalizacji, a dodatkowo, mechanicy musieli wziąć się za naprawę prototypu #43 oraz #34, z czego ten pierwszy wymagał wymiany całego nadwozia.
Na tym wirtualnym samochodzie bezpieczeństwa najbardziej stracił nie tylko Winward Racing #16, które dojechało do boksu na naprawę zniszczonego auta, ale i Harry King z Pure Rxteam #91, który prowadził w 4-godzinnym wyścigu na Sepang. Podczas zjazdu do pit-line, Stolyarov jadący autem #16 niefortunnie stanął przed boksem litewskiego zespołu, przez co King nie mógł wjechać na swoje stanowisko. Przez ten incydent kierowca Pure Rxcing spadł z pierwszego na ostatnie miejsce w LMP2. Na prowadzenie w wyścigu wysunął się Alessio Rovera z AF Corse #83, a tuż za nim był Władisław Łomko z Proton Competition #22. W innych klasach prowadzili Stephane Lemeret z Ultimate #35 w LMP3, a w GT na pierwsze miejsce wysunął się AF Corse #28.
Świetnie spisywać się zaczął James Allen z RD Limited #30, który w czasie wznowienia był na 5 lokacie, jednak dobre tempo i szybkie wyprzedzanie rywali sprawiło, że Australijczyk znalazł się na pierwszym miejscu w wyścigu. Esteban Masson z Car Guy #57 też prezentował dobre tempo i chwile później to kierowca Ferrari #57 wyprzedził lidera w kategorii GT.
Ostatnia godzina pierwszego 4-godzinnego wyścigu na Sepang to rollercoaster emocji w walce o końcowy triumf. Tristan Vautier z RD Limited #30 wciąż prowadził, jednak zbliżał się do niego rodak z AF Corse #83, Matthieu Vaxiviere. Z kolei o trzecie miejsce bili się Louis Deletraz z Pure Rxcing #91 i Malthe Jakobsen w Algarve Pro Racing #25.
Coraz bardziej ewoluowała walka w kategorii GT, z czego pierwsze dwa miejsca były niezagrożone – prowadził Daniel Serra w Car Guy #57, a 15 sekund za nim był Cedric Sbirrazzuoli z AF Corse #51. Walka rozgorzała o trzecią lokatę między Kessel Racing #74 prowadzonym przez Dennisa Marschalla, a Mantheyem EMA #92 za kierownicą, którego zasiadał Richard Lietz. Marschall do mety dojechał 0,3 sekundy przed kierowcą Porsche, jednak na zespół Kessel Racing została nałożona kara czasowa za przekroczenie czasu jazdy, przez co #74 z trzeciego miejsca spadła na szóste, a podium zgarnął Manthey EMA #92. Zwyciężył Daniel Serra z Estebanem Massonem i Yudai Uchida z Car Guy #57, przed kierowcami AF Corse #51.
W LMP3 wygrał zespół Ultimate #35 w skład którego wchodzili Stephane Lemeret, Matteo Quintarelli i Bence Valint. Francuski zespół dojechał do mety przed ekipami High Class Racing #49 oraz Graff Racing. Pierwszy triumf w LMP2 obronił Tristan Vautier w RD Limited #30, który na trzy zakręty przed końcem wyścigu stracił pierwszą pozycję na rzecz Matthieu Vaxiviere, który w AF Corse #83 źle zebrał się w ostatnim zakręcie przez co różnica na mecie wynosiła 0,055 sekundy. Podium uzupełniło trio z Pure Rxcing #91.
To debiutanckie zwycięstwo francuskiej ekipy w wyścigach LMP2 i pierwszy triumfator w Azjatyckiej Serii Le Mans w sezonie 2024/2025. Poza Tristanem Vautier na najwyższym stopniu podium stanęli James Allen i Fred Poordad. Z wyników wyścigu został zdyskwalifikowany Proton Competition #22, który po wyścigu miał mieć mniej niż 1 litr paliwa, przez co naruszył przepisy techniczne w ALMS i został przesunięty na ostatnie miejsce w klasie i wyścigu.
Wyścig 2
W niedzielę odbył się drugi wyścig 4-godzinny na Sepang International Circuit w ramach sezonu ALMS 2024/25. Odbudowane zostały oba prototypy LMP3 ekipy Inter Europol Competition oraz reszta samochodów GT, w tym samochód Ferrari 296 zespołu Absolute Racing #23. Dowiedziano się, że nad tor nadciągała potężna burza, która w późniejszym rozrachunku miała ogromny wpływ na końcowe rezultaty.
Ponownie z pierwszego pola startował Giorgio Roda z Proton Competition #22, który obronił swoją pierwszą lokatę w klasie LMP2. Tuż za nim podróżował Aliaksandr Malykhin z Pure Rxcing #91. Na pierwszych okrążeniach obyło się bez większych incydentów. Na trzecie miejsce próbował awansować Alexander Mattschull z Proton Competition #11, który walczył z Jeremym Clarkiem z AF Corse #50, jednak zawodnik ze Stanów Zjednoczonych Ameryki udanie kontrował kierowcę z Niemiec.
W kategorii LMP3 prowadzenie utrzymał zespół Bretton Racing #26, jednak błąd popełniony przez zawodnika czeskiej ekipy na 4 zakręcie w późniejszej części wyścigu sprawił, że pierwszą lokatę przejął Stephane Lemert z Ultimate #35. O prowadzenie w wyścigu walczył też Aleksander Bukhantsov z ekipy Graff Racing #7, jednak kierowca jeżdżący na licencji Saint Kitts and Nevis musiał zjechać do pit line i wycofać swój prototyp Ligiera z powodu usterki.
Z rywalizacji o najwyższe cele odpadł Proton Competition #11, który po kolizji z Dustinem Blutterem z Kessel Racing #74 uszkodził zawieszenie w swojej Orece, przez co musiał zjechać na naprawę i automatycznie nie liczył się już w walce o zwycięstwo w drugim 4-godzinnym wyścigu na Sepang.
O pechu mogą mówić zawodnicy Prime Speed Sport #42, którzy drugi raz nie dojechali do mety wyścigu w tej edycji Azjatyckiej Serii Le Mans. Yudai Uchida, sobotni zwycięzca 4-godzinnego wyścigu Sepang zablokował koła do zakrętu 15 przez co uderzył w tył Lamborgini #42. Uchida, jak i ekipa Car Guy #57 odpadła z dalszej rywalizacji tak samo jak Prime Speed Sport. Nieźle za to prezentowali się kierowcy Inter Europol Competition, którzy przebijali się na 2 i 4 miejsce w klasie LMP3.
Clarke z AF Corse #50 po wznowieniu rywalizacji przeszedł na czoło stawki i miał 5 sekund przewagi nad Rodą z Proton Competition #22. Do walki o pozycje dołączył Malykhin z Pure Rxcing #91, który miał kontakt z czołówką. Wtedy też pojawiły się pierwsze opady deszczu, które nie były na tyle poważne, żeby ekipy mogły zmienić opony ze slicków na deszczowe.
AF Corse #83 mocno napierało, a to za sprawą Alessio Rovery, który zmienił Francoisa Perrodo. Awansowali oni na trzecie miejsce w LMP2, choć tuż za nimi znajdował się Job van Uitert z DKR Engineering #3. Po zmianie kierowców w Pure Rxcing #91, Harry King doszedł do głosu, wyprzedzając Roverę w 15 zakręcie i awansując na drugą pozycję w LMP2. Nieudaną zmianę dał za to Patrick Byrne z AF Corse #50, który po przejęciu sterów, obrócił swój prototyp i spadł w klasyfikacji na dół tabeli.
W dół stawki spadli też zawodnicy Inter Europol Competition. Najpierw problemy miał prototyp #34, a później #43 i to zawodnicy polskiego zespołu byli ostatni w klasyfikacji LMP3. Prowadził Bence Valint, który w ekipie Ultimate #35 miał bardzo bezpieczną przewagę nad drugim w klasyfikacji zawodnikiem High Class Racing #49. W kategorii GT prowadził Massimiliano Wiser z AF Corse #28, który miał 22 sekundy przewagi nad zawodnikiem Getspeed #9.
Niestety, dla kierowców Getspeed #9 nie był to do końca udany wyścig. Mercedes-AMG uwikłał się w kolizję z ekipą Blackthorn #19 i dostali oni 10 sekund kary przy następnym pit-stopie. Z tego powodu na drugą lokatę awansował Winward Racing #81 z Anthonym Bartone. Wtedy też pojawiły się bardzo ciemne chmury, przez co niektóre ekipy zadecydowały na zmianę opon ze slicków na deszczówki.
Okazało się, że tor nie był wystarczająco mokry, aby deszczówki mogły złapać swój optymalny rytm. Z tego powodu DKR Engeenering #3, Pure Rxcing #91 i AF Corse #83, które prowadziły w wyścigu musiały zjechać do pit-line po slicki. Wszystkich ograł zespół Algarve Pro Racing #25, za kierownicą którego zasiadał Malthe Jakobsen. Duńczyk pojechał doskonały przejazd, choć ostatni, który zjechał do pit-lane był Tom Dillmann, kierowca Proton Competition #22.
Niedługo po ostatnim pit stopie w klasie LMP2 nad torem Sepang zaczął padać bardzo mocno deszcz, a nawet pojawiła się w pewnym momencie burza. Postanowiono, że zostanie wywieszona czerwona flaga. Wyścig przerwano na 20 minut przed końcem, z powodu uszkodzeń kamer CCTV, które miały wpływ na kontrole wyścigu.
Ostatecznie triumfatorem została ekipa Algarve Pro Racing #25 z Malthe Jakobsenem, Michaelem Jensenem i Valerio Rinicellą w składzie. Obok nich znaleźli się zwycięzcy z pierwszego wyścigu, kierowcy RD Limited #30, a podium uzupełnił drugi prototyp Algarve Pro Racing #20. W klasie LMP3 ponownie wygrał zespół Ultimate #35 z Lemeretem, Quintarellim i Valintem. Obok nich uplasowały się ekipy High Class Racing #49 i RLR M Sport #15. Kategorię GT zwyciężyli kierowcy Winward Racing #81 – Jules Gounon, Gabriele Piana i Rinat Salikhov. Na podium znaleźli się zawodnicy Manthey Racing #10 i AF Corse #28.
Dzięki zwycięstwu i drugiemu miejscu, zespół RD Limited #30 umocnił się na pozycji lidera mistrzostw w Azjatyckiej Serii Le Mans. Trio francuskiego zespołu ma 43 punkty, natomiast za nimi znajdują się kierowcy Algarve Pro Racing #25 z 37 oczkami na koncie. W LMP3 zdecydowane prowadzenie ma ekipa Ultimate #35, która ma 52 punkty na koncie. W kategorii GT do Dubai na początku lutego w pozycji lidera jedzie zespół Winward Racing #81.
Źródło: asianlemansseries.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.